Dzięki temu dzisiaj serwuję Wam recepturę na kawe po kapitańsku, która – mimo że z brandy – przypadnie do gustu zwłaszcza kobietom. Jest w niej słodycz, gorzkie espresso i rozgrzewająca nutka brandy.
Powtarzam przepis za Ugotuj.to, z którego zaczerpnęłam inspiracji co do wykrozystania litra brandy:
- 1 mały kieliszek brandy (ok. 30 ml)
- 1 filiżanka kawy espresso
- 1 żółtko
- 2 łyżeczki cukru
Sposób przygotowania:
Brandy podgrzej z łyżeczką cukru - do czasu, aż cukier się rozpuści (przypis magdaro: uważaj z podgrzewaniem, bo mi raz buchał taki ogień, że przypaliłam sobie grzywkę:). Z żółtka i drugiej łyżeczki cukru ukręć kogel-mogel (nie podjadaj!). Gorącą brandy wlej do pucharka. Na brandy wylej świeżo zaparzoną kawę, a na kawę - kogel-mogel. Aby kawa po kapitańsku smakowała jak należy, kolejne warstwy wlewamy ostrożnie, tak aby nie połączyły się ze sobą.Powinno wyglądać jak na obrazku, choć nie jest łatwo tak ułożyć warstwy.
Powodzenia i smacznego! Polecam zwłaszcza na zimowe wieczory!
5 komentarze:
Pycha ;)
Ale obawiam się, że ciężko byłoby utrzymać kawę w takim porządku jak na zdjęciu, chyba, że macie jakieś sprawdzone sposoby??
Wydaje mi się jednak, że potrzeba niezwykłej precyzji żeby bardzo wolniutko wlewać...
P.S. A z grzywką to współczuje ;)
tak, grunt to precyzja. w zasadzie wszystko musi być robione w tym samym czasie - brandy musi być idealnie podgrzana i na to gorace espresso.
m
O matko! Tak tu pysznie i pachnąco, a ja ciągle się muszę obchodzić smakiem. Kiedy skończę karmić piersią urządzę sobie prawdziwą kawową ucztę.
Jak Magdaro poleca, to trzeba spróbować... Chyba się muszę wprosić na taką kawkę, bo jeszcze nie próbowałam. ;)
Nika, ciekawe jak Ci będzie to wszystko czego sobie teraz odmawiasz smakowało. Moja siostra przez jakiś czas nie mogła dojść do porozumienia ze swoimi kubkami smakowymi. Np. wcześniej lubiła pikantne dania, a potem wszystko było za ostre.
A przed piciem należy wymieszać czy pic jak shota?
Prześlij komentarz