tag:blogger.com,1999:blog-66906829236845449262024-02-29T16:48:59.212+01:00Blog drobno mielonyMagdarohttp://www.blogger.com/profile/08052004895485909918noreply@blogger.comBlogger295125tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-64278340705962546882014-04-17T11:28:00.000+02:002014-04-17T11:29:36.514+02:00Alma de Cuba. Kawa z Karaibów- Jeśli Hiszpania, z jej corridą, rycerzami i żeglarzami, to
męski kraj, jej była kolonia, Kuba, jest kobietą. Zapach, rytm, orgia kolorów –
tak o Kubie pisze Mirosław Ikonowicz w swojej książce „Zawód: korespondent”, wspominając
czasy, kiedy był korespondentem PAP w Hawanie. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsG9siw-hP7obxk0chU-qkJ-9Gj51TxnFOqkEs3-aSMfz0C306JOowd5Lonbor3IMNKOaD5AljTWVY-qTBgH2fL4m7ennNOsCySKsVs7__ZKCgGTJLOPJdBgo-qTvS6SLifAJkMTA_O7w/s1600/car-222463_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsG9siw-hP7obxk0chU-qkJ-9Gj51TxnFOqkEs3-aSMfz0C306JOowd5Lonbor3IMNKOaD5AljTWVY-qTBgH2fL4m7ennNOsCySKsVs7__ZKCgGTJLOPJdBgo-qTvS6SLifAJkMTA_O7w/s1600/car-222463_640.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Kubańskie rytmy to faktycznie coś, z czym powszechnie kojarzy
się Kuba. Co poza tym?<b> Palmy, stare samochody i cygara zwijane na kobiecych
udach. Cuba libre i mojito.</b> <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Uwielbiana
przez pisarzy (dość wspomnieć, że Ernest Hemingway wybrał ją na swoją drugą
ojczyznę) i podróżników, wydaje się bardzo atrakcyjnym kierunkiem. Powinna również
trafić na listę miejsc „do odwiedzenia” miłośników kawy – swego czasu Kuba
słynęła z doskonałej kawy, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>teraz próbuje
się te tradycje przywrócić. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>I właśnie
kawa jest powodem, dla którego piszę dziś o Kubie. <b>Alma de Cuba </b>– którą mam
dziś w filiżance – wyrosła w cieniu kubańskich drzew. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Z ocenianiem kawy po opakowaniu jest podobnie jak z książką
po okładce czy winem po etykiecie. Teoretycznie nie powinno się tego robić, po
coś jednak te okładki czy opakowania się projektuje i jeśli oddają charakter produktu,
mogą być podpowiedzią co do tego, czego możemy się spodziewać po zawartości. Kawa
Alma de Cuba pakowana jest w papierową torbę z wentylkiem. Całość zamknięta
jest w puszce. Prawda, że projekt jest świetny? Nie byłam na Kubie, ale ta
stylistyka pasuje do moich wyobrażeń o tym miejscu. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNwJ_-E-epicvdC-xNpv8pZKCqNasSC4cVBUvG52EMWIi4B43IlHQnVj21QQoub2wFjY5B_XCU7XiX_VHbRF4o5cetbWnr9XT4LwD31rcP8KdGKw1PHo7RDkGCCMvYW-6GROsp18EC31g/s1600/cuba1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNwJ_-E-epicvdC-xNpv8pZKCqNasSC4cVBUvG52EMWIi4B43IlHQnVj21QQoub2wFjY5B_XCU7XiX_VHbRF4o5cetbWnr9XT4LwD31rcP8KdGKw1PHo7RDkGCCMvYW-6GROsp18EC31g/s1600/cuba1.jpg" height="459" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kilogram „kubańskiej duszy” kosztuje ok 100 zł (20 funtów) i można
ją zamawiać poprzez stronę <a href="http://www.almacuba.com/">http://www.almacuba.com</a>
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Po otwarciu – pachnie obłędnie. Kawa
bardzo szybko traci aromat, dlatego najlepszym wyjściem jest zamawianie jej
prosto z palarni. Alma de Cuba palona jest na bieżąco i to się czuje. Dosłownie
i w przenośni, bo nie dość, że po otwarciu paczki pachnie kawą w całym domu
przez kilka godzin, to smak jest bardzo wyrazisty i intensywny. <b>Alma de Cuba,
jak przystało na czystą arabikę, jest lekko kwaskowa, nie ma w niej śladu goryczy.
</b>Nie jest to jedna z tych kaw o ciężkim, czekoladowym posmaku – jestem pewna, że
wyczujecie cytrusowe aromaty. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
A na koniec ciekawostka. Wspomniany wcześniej Mirosław
Ikonowicz w jednym z rozdziałów „Zawód: korespondent” opisuje, jak przez
nieznajomość lokalnych zwyczajów nabawił się wysypki z nadmiaru kawy. Pił ją
całymi szklankami, nie wiedząc, że <b>Kubańczycy parzą kawę kawą</b>. To znaczy
zaparzają kawę i dopiero tym naparem zalewają jeszcze raz świeżo zmieloną kawę.
Piją tego cztery pięć mikroskopijnych filiżanek dziennie. Pamiętałam o tym
testując Almę, ale jakoś zabrakło mi odwagi, żeby przyrządzić ją w ten sposób. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZEps2OFBbA1dne3xNLpKY1h_-pkBapEYFyqS9noa82y0Q-UCJ4MpHN-SfqFx3LrNoYPMEZGHudS9PSqVKY2w480hSaE8gMRyfXlKm-iQECiqJMVNNs8CFqo5UcN_2rvyPDtjuxdMHRZ8/s1600/havana-222462_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZEps2OFBbA1dne3xNLpKY1h_-pkBapEYFyqS9noa82y0Q-UCJ4MpHN-SfqFx3LrNoYPMEZGHudS9PSqVKY2w480hSaE8gMRyfXlKm-iQECiqJMVNNs8CFqo5UcN_2rvyPDtjuxdMHRZ8/s1600/havana-222462_640.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcia z Kuby - pixabay.comUnknownnoreply@blogger.com70tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-57225583842522202322014-03-27T13:04:00.000+01:002014-03-27T13:38:06.956+01:00Capsul'in. Puste kapsułki do kawy<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Czego by nie mówić o
kawie z kapsułek – trzeba przyznać, że jest to bardzo wygodne rozwiązanie. O
smaku i jakości większości kaw dostępnych w kapsułkach można toczyć długie
dyskusje, ale wiadomo, że te dywagacje
są bezcelowe.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdEwhowM1lOTu6NPvEVkZyFf428DdYecxlqMv5AIsH3iEaAdKqsysc9rrUEaijUsZlJsboJWVx-vznoHsZaXLkYeasaykcw4RfisBA3xwl5wGJKZV6u-AC2QvdnOC0d9cMOdtm_44aWv8/s1600/kapsulki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdEwhowM1lOTu6NPvEVkZyFf428DdYecxlqMv5AIsH3iEaAdKqsysc9rrUEaijUsZlJsboJWVx-vznoHsZaXLkYeasaykcw4RfisBA3xwl5wGJKZV6u-AC2QvdnOC0d9cMOdtm_44aWv8/s1600/kapsulki.jpg" height="376" width="640" /></a></div>
<br />
Na temat jakości tych
ekspresów również pojawiają się różnie opinie, choć trzeba przyznać, że ten
segment kawowego rynku dynamicznie się rozwija i klienci mają coraz większy
wybór. I to zwykle pomiędzy ekspresem ładnym a ładniejszym, bo – moim zdaniem –
stylistyka to największy atut tych małych maszynek. Warto wspomnieć również o
tym, że chcąc używać kapsułek, nie jesteśmy już skazani na konserwowane mleko w
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>proszku. Niektóre kapsułkowe ekspresy
mają dyszę do spieniania mleka, co pozwala na używanie mleka jakiego dusza
zapragnie; choćby sojowego, jeśli komuś krowie nie służy.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Uwielbiam zapach świeżo
mielonej kawy</b> i nie przeszkadza mi to, że przygotowanie kawy w ekspresie
kolbowym czy kawiarce zajmuje więcej czasu. Doceniam jednak wygodę kapsułek w
biurach i rozumiem tych, którzy fundują sobie takie urządzenia do domu. Tym
bardziej, że kupując taki ekspres nie jesteśmy już zmuszeni na używanie tylko jednego
rodzaju kawy. Dziwię się jedynie, że od momentu wprowadzenia „kapsułkowców” na
rynek do wyprodukowania pustych kapsułek musiało upłynąć tyle czasu, bo to
rozwiązanie wydaje się dość oczywiste.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ofwVC2OQEoeJFaoXuF9psw4_AYQAIFZr7hnn4itOoH9MovnFwyttCZ9BFselbxWPpD5v-zd581-udxWasVvekj2vwD_ltqbuXIqbmMWVG-wg3iXv8vFb0tVuJip05gACyBmBTEFAqCs/s1600/kaps.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ofwVC2OQEoeJFaoXuF9psw4_AYQAIFZr7hnn4itOoH9MovnFwyttCZ9BFselbxWPpD5v-zd581-udxWasVvekj2vwD_ltqbuXIqbmMWVG-wg3iXv8vFb0tVuJip05gACyBmBTEFAqCs/s1600/kaps.jpg" height="182" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. <a class="_Tf irc_hol" data-ved="0CAQQjB0" href="http://www.capsul-in.fr/"><span class="irc_ho" dir="ltr" style="text-align: left;">www.capsul-in.fr</span></a><span class="_Ko"></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Jak to działa?</b> <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Kupujemy
puste kapsułki, sypiemy do nich kawę i zaklejamy samoprzylepnym wieczkiem.
Kapsułki są kompatybilne ze wszystkimi ekspresami , do których pasują kapsułki
Nespresso (<span style="mso-bidi-font-weight: bold;">Krups, Magimix, Miele, De
Longhi, Siemens, Pixie)</span> , mamy więc sporą dowolność jeśli chodzi o wybór
ekspresu i kawy, jaką chcemy w nim zaparzyć. Paradoksalnie, nie mamy wyboru
jeśli chodzi o same puste kapsułki, bo jak dotąd spotkałam się tylko z jednym
rodzajem – <span style="mso-spacerun: yes;"></span> Capsul’in to francuski produkt w Polsce dostępny w co najmniej kilku
internetowych sklepach z kawą. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Różnica między kawą zmieloną i dawno temu zapakowaną w
kapsułki a świeżo palonymi ziarnami zmielonymi chwilę temu jest mniej więcej
taka, jak pomiędzy chlebem prosto z piekarni a tym pokrojonym i zapakowanym w
foliową torebkę. Dla mnie wybór jest oczywisty, pewnie dla tych, którym się nie
chce kroić chleba też ;) Capsul’in to całkiem przyjemny kompromis.</div>
Unknownnoreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-8147702214997857712014-03-24T15:21:00.001+01:002014-03-24T15:26:06.161+01:00Warburger. Czyli jak nie zostałam weganką<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";}
</style>
<![endif]--><br />
<b>Prawie rok temu pisałam, że Warszawiacy pokochali burgery, i że sama też kanapką z mięchem nie pogardzę: <a href="http://kawowy.blogspot.com/2013/04/jesli-dzis-niedziela-to-idziemy-na.html">Jeśli dziś niedziela, to idziemy na burgery</a></b><div class="MsoNormal">
<br />
Od tego czasu jednak wiele się zmieniło. Wtedy Lokal.Bistro
wydawał się być bezkonkurencyjny. Wstąpiłam tam jednak któregoś razu po długim
spacerze po Starówce, zamówiłam najbardziej klasyczną wersję burgera i… nie
mogłam go zjeść, taki był niedobry. Wszystko w nim było „nie takie” – sos,
mięso, bułka… Rozczarowanie było ogromne. Do tej pory nie wiem, co tam się
stało, ale zmiany „na kuchni” są widoczne – być może ma to związek ze zmianą
właściciela.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFIIALTwY5oANzkpRqh7SSuFslaXDokkiun2fO9YLnG_LTU99LaJxTTZZDsz31m4skMmDlqYinUaGCYLt99ea4pxW73k5fHs_VZg0yWLXprAZb5xrebCm00UCOXzUmHrPM-xhqTfW760Q/s1600/warburger.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFIIALTwY5oANzkpRqh7SSuFslaXDokkiun2fO9YLnG_LTU99LaJxTTZZDsz31m4skMmDlqYinUaGCYLt99ea4pxW73k5fHs_VZg0yWLXprAZb5xrebCm00UCOXzUmHrPM-xhqTfW760Q/s1600/warburger.jpg" height="433" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Warburger na warszawskim Mokotowie fot. warburger.pl</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal">
<b>Po tej „wpadce” ochota na burgery przeszła mi na dobre na
kilka miesięcy</b> – wszystkie nowe burgerbary na moich trasach omijałam szerokim
łukiem, a burgery jadłam w tym czasie ze dwa razy, jak je sobie sama zrobiłam w
domu. W ogóle jakoś przeszła mi ochota na mięso. W międzyczasie odkryłam <span style="color: #990000;"><a href="http://www.jadlonomia.com/">Jadłonomię</a></span>,
niezwykle inspirującego bloga z roślinnymi przepisami, i doszłam do wniosku, że spokojnie mogłabym się
obyć bez mięsa, a już na pewno nie trzeba jeść mięsa codziennie.</div>
<div class="MsoNormal">
<b>Kilka dni temu przyszła wiosna</b> – pierwszy tak ciepły dzień (21
st.C!) wcale nie wywołał we mnie chęci na rzodkiewkę czy szczypiorek, a na
burgery właśnie. Poszliśmy na skwer Dąbrowskiego przetestować miejsce polecane
nam przez znajomych. Burgery były tak świetnie skomponowane, szybko zrobione i
ładnie podane, że mogę je zarekomendować najbardziej wybrednym burgeromaniakom. I tak oto Warburger zdetronizował Lokal.Bistro. A ja... znów mam
ochotę na burgery. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTh73WPP06MwU4Pco651M9WqaZ0RZPyQLdITp_88glqqPSBHsp9Us0KRzYix33p2_TugxCrsHEDbD608QeAk56iFQtjxmHTNFUv-ffq-Y_CqUWgP-UvwM7Cx7d6ro2cO_4HDHMIaxA5ck/s1600/bbq.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTh73WPP06MwU4Pco651M9WqaZ0RZPyQLdITp_88glqqPSBHsp9Us0KRzYix33p2_TugxCrsHEDbD608QeAk56iFQtjxmHTNFUv-ffq-Y_CqUWgP-UvwM7Cx7d6ro2cO_4HDHMIaxA5ck/s1600/bbq.jpg" height="430" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Burger BBQ fot. warburger.pl</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Warburger</div>
<div class="MsoNormal">
Skwer S. Broniewskiego<br />
róg ul. J. Dąbrowskiego i Puławskiej </div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #990000;"><a href="http://www.warburger.pl/"><b>www.warburger.pl</b></a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-11290519603528198452014-02-28T15:26:00.001+01:002014-02-28T15:26:01.625+01:00Gdzie zjeść w Ostródzie
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Wszystkim, których ta bura zima
zmęczyła, polecam jedną rzecz – zostawcie wszystkie
„niecierpiące zwłoki” sprawy i zafundujcie sobie weekend
przyjemności.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdzie na ten weekend? Choćby do
Ostródy. Wprawdzie teraz nie traficie na festiwal reggae a pogoda
nie sprzyja kąpielom w jeziorze, ale właściwie od tego „gdzie”
bardziej istotne jest „z kim”. Tak się składa, że mamy w
Ostródzie kogo odwiedzać. Jeśli też tam traficie, koniecznie
wybierzcie się do trattorii La Riva. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmwN5fFxlwqiegC1LbF4tFtrZHbauTGGroQ5h-hSF5ZfAWc-PVPX8JZBpInf5YRdJSdwpKEpDzwCqeKm6Muhh1JPzKoFMDVrfAjvqPvwqiQ5FfqC2KLHY4I4mPVanjs0y6N8KOJNYt6GA/s1600/rest.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmwN5fFxlwqiegC1LbF4tFtrZHbauTGGroQ5h-hSF5ZfAWc-PVPX8JZBpInf5YRdJSdwpKEpDzwCqeKm6Muhh1JPzKoFMDVrfAjvqPvwqiQ5FfqC2KLHY4I4mPVanjs0y6N8KOJNYt6GA/s1600/rest.jpg" height="456" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Powiedzmy sobie szczerze – to miasto
nie słynie z kulinarnych atrakcji, a z opowieści ludzi, którzy tam
mieszkają, wyłania się smętny obraz pseudo-włoskiej gastronomii,
gdzie makarony gotowane „na zapas” i trzymane godzinami w lodówce
to jeden z najmniejszych grzechów.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Na szczęście jest wspomniana La Riva.
Nazwa może nieco pretensjonalna, ale jedzenie – zna-ko-mi-te!
Pyszna pizza i świetne makarony byłyby wystarczającym powodem,
żeby tam zajrzeć, bo w końcu dobra "włoszczyzna" zawsze jest mile
widziana, ale w tej restauracji sporą część karty zajmują dania
regionalne – ryby i potrawy z dzika. Do tego kilka prostych
deserów, dobra kawa i bardzo obszerna karta bardzo różnych win z
całego świata w różnych cenach, od kilkudziesięciu do kilkuset
złotych za butelkę. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-gAdR44A7t9ZEHOHvzJ4Z36PDrco_ekUaA_nCUy3jQXYj0W9cqhoOT468EcB5M4h2MAjUOSIoeWrYfh9dJC_ekj46WkkYUPCvMxLJ2F1dAa3ydf7MhHUpDnUzuSdIyVLfWEcvzTnZ50U/s1600/krewetki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-gAdR44A7t9ZEHOHvzJ4Z36PDrco_ekUaA_nCUy3jQXYj0W9cqhoOT468EcB5M4h2MAjUOSIoeWrYfh9dJC_ekj46WkkYUPCvMxLJ2F1dAa3ydf7MhHUpDnUzuSdIyVLfWEcvzTnZ50U/s1600/krewetki.jpg" height="451" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sałatka z krewetkami</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jeśli chodzi o pozycję obowiązkową
– zdania były podzielone. W starciu zupa rybna kontra kapuśniak
podział głosów był 3:1. Miałam dylemat, ale ostatecznie oddałam
głos na rybną, ponieważ generalnie nie przepadam za taką zupą, a
ta bardzo mi smakowała. Tak bardzo, że jadłam ja przez dwa dni z
rzędu, co jest o tyle nietypowe, że sama w domu gotuję małe
porcje, żeby nie musieć jeść dwa razy tego samego.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kolejne odkrycie to dziczyzna. W ciągu
dwóch dni zdążyłam „zaliczyć” pasztet, kotlety, szynkę i
kiełbasę z dzika i wygląda na to, że zwiastuje to nadejście nowej, myśliwskiej ery w mojej kuchni.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnFKYq8edYtEDL925MGsQD7CtODuteBhBivSuTPTkRYQHseH-pgmoIC4AKNDdH3g1TnPZLI28nP5UyWe9wcY_jhVXAbCBHoeSzb8kLdJedf9S4uLht-2VVy3n89T2Q2odMfRM9zLho-WI/s1600/dzik.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnFKYq8edYtEDL925MGsQD7CtODuteBhBivSuTPTkRYQHseH-pgmoIC4AKNDdH3g1TnPZLI28nP5UyWe9wcY_jhVXAbCBHoeSzb8kLdJedf9S4uLht-2VVy3n89T2Q2odMfRM9zLho-WI/s1600/dzik.jpg" height="411" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pasztet z dzika z żurawiną</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Trattoria La Riva, </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ostróda, ul. Mickiewicza 17</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://www.facebook.com/pages/Trattoria-La-Riva/501141909949512">facebook </a></div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-30237062446798264652014-01-26T15:48:00.002+01:002014-01-26T16:18:30.743+01:00Jaka kawa do domu: Lavazza vs Pellini<div style="text-align: justify;">
<b>Einstein zapytany kiedyś, co jest ważniejsze dla sukcesu: talent czy pracowitość, odpowiedział: a co ważniejsze dla roweru: przednie czy tylne koło? Podobnie sprawa się ma z przyrządzaniem kawy w domu. Znaczenie ma zarówno to w czym ją parzymy jak i to, CO wsypujemy do środka. Dzisiaj zajmiemy się przybyszami z Włoch, czyli znaną dobrze polskim konsumentom Lavazzą i mało popularną Pellini.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.labbrand.com/sites/default/files/%E5%A4%A7_29.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.labbrand.com/sites/default/files/%E5%A4%A7_29.png" height="328" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
W poszukiwaniu idealnej kawy do przyrządzania espresso sięgnęłam po Lavazzę Espresso i Pellini TOP. Obie kupiłam w sieci, oznaczone jako produkt na rynek włoski, co oczywiście (i niestety) nie jest bez znaczenia. Nie od dziś wiadomo, że część międzynarodowych koncernów ma przynajmniej dwie linie produkcyjne: na Europę zachodnią i resztę świata. Pralki, telewizory, chemia gospodarcza, nutella i niestety także niektóre rodzaje kawy, w tym Lavazza.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Nie należę do ludzi, którzy podniecają się, że ich berlińskie ręczniki są bardziej chłonne niz nasze biedne środkowo europejskie. Nie dowartościowuje mnie fakt, że niemiecki proszek zajmuje sie w pralce moimi brudnymu ubraniami. Z powodu tego niedemokratycznego eksportu, długi czas byłam na Lavazzę obrażona. No i na dodatek większość mieszanek kupionych w PL mi nie smakowała. Lavazza Espresso wybrałam jako ostatnią szanse dla tej marki.<br />
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.pellini.ru/upload/images/1299428510030247.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.pellini.ru/upload/images/1299428510030247.jpg" height="212" width="640" /></a></div>
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Pellini TOP, choć we Włoszech zajmuje 5. miejsce wśród producentów kawy, w Polsce jest znana mało. Wybrałam ją do zestawienia z Lavazzą, ponieważ obie są kawami ze średniej półki, w podobnym przedziale cenowym (kupiłam puszki 250g, mielone, po około 20-30 zł) i podobną strategią dystrybucji. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy wpada mi w ręce nowa kawa, test na nią mam tylko jeden: espresso. Jeśli w tym egzaminie sie nie sprawdza, daję jeszcze szansę w dogrywce, jako baza pod inne rodzaje przyrządzanych kaw. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Obie kawy, zmielone w niemal identycznie skalibrowanych młynach, różnią się od siebie znacznie pod względem smaku. Poniżej krótko moja opinia, która powinna Wam pomóc dokonać wyboru:</div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTL90BpPMidhhIJg18zCMACJyZ_EAtaAxxscqrI5hfRcRgg-FnxBGsBmluceVTN3XI1tBaUj2mH8Tx4_paAVrxD5FMc1pecDoyTc_4PJcsgXwmYm0J6-OPtoe-ieONLTrH_Rot3BkqHLs/s1600/pellini.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTL90BpPMidhhIJg18zCMACJyZ_EAtaAxxscqrI5hfRcRgg-FnxBGsBmluceVTN3XI1tBaUj2mH8Tx4_paAVrxD5FMc1pecDoyTc_4PJcsgXwmYm0J6-OPtoe-ieONLTrH_Rot3BkqHLs/s1600/pellini.JPG" height="320" width="156" /></a><b style="text-align: justify;">Pellini TOP</b></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Absolutnie mnie uwiodła, jak dawno nic. To oczywistośc, że każdy ma swoje upodobania związane z espresso. Moje juz tu wielokrotnie przytaczałam: mocne, gęste, ale nie kwaśne. Gorzkie w sposób orzechowy. Nie przepalone. Z delikatną cremą. No i taka własnie jest ta wersja Pellini. Tak dobra, że szkoda ją mieszać z czymkolwiek. Brak kwasowatości sprawia, że idealnie pije sie ją jako doppio, ristretto czy americano. Na dodatek ma dośc niską zawartośc kofeiny (1,3), więc można sobie pozwolić na kilka przyjemności dziennie.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Mam w domu zwykły ekspress ciśnieniowy DeLonghi, o kilka klas niżej niż w profesjonalnych kawiarniach, ale życzyłabym sobie, by po obiedzie w restauracji dostać do deseru takie właśnie espresso.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi00B0M2UnlgMtyya8290FKFlpvlizYkgt0u52DwtyI312WXwS4gJKz3Vv05-GhKsRO9B3EcFd6I4oI_XiaYcpPOaqlS6HqS3Mjwlb7PLoeNJUvJWmRkbnS55VZlgNR77OCEzJ5G_HCmVQ/s1600/lavazza.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi00B0M2UnlgMtyya8290FKFlpvlizYkgt0u52DwtyI312WXwS4gJKz3Vv05-GhKsRO9B3EcFd6I4oI_XiaYcpPOaqlS6HqS3Mjwlb7PLoeNJUvJWmRkbnS55VZlgNR77OCEzJ5G_HCmVQ/s1600/lavazza.JPG" height="320" width="158" /><b style="text-align: justify;"></b></a><br />
<div style="display: inline !important;">
<b>Lavazza Espresso</b></div>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Zaskoczyła mnie. W pierwszej chwili oczywiście wypadła gorzej niż Pellini, ale po kilku dniach złapałam się na tym, że sięgam po nie wymiennie.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Ta wersja Lavazzy idealnie nadaje się jako baza pod latte czy cappucino. Jest bardziej kwaśna niż Pellini, ale muszę przyznać, że to nie przypadkowy rodzaj kwasowatości - ewidentnie zamierzony, wyważony, nie dominujący. To nietypowe dla tej marki, która kojarzy mi sie z taką ordynarną kwasowatością - zresztą lubianą na przykład w Niemczech. Mimo, że obie kawy przyrządzałam tak samo, Lavazza jest bardziej wodnista, choć nadal mocna. Crema za każdym razem wychodziła mi na niej zbyt spieniona, o niejednolitym kolorze, lecz w przypadku cremy wiele zależy od ekspresu i ręki obsługującej.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Jako espresso przypadnie do gustu miłośnikom kwaśnych wersji. Za to dzięki temu idealnie komponuje się z mlekiem, bo w nim nie znika - pijemy kawę z mlekiem, a nie mleko o smaku kawy.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Obie zostaja u mnie na stałe. Na Pellini widnieje adnotacja, że mielenie skalibrowane jest pod mokę, ale moim zdaniem jest zdecydowanie zbyt drobne jak na parzenie w kafeterii. Podobnie Lavazza, ale w przypadku tego producenta już sie przyzwyczaiłam, że oznacza niemal każdy rodzaj kawy jako nadający sie do wszystkich urządzeń - brakuje tylko suszarki i odkurzacza ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<b><br /></b></div>
Magdarohttp://www.blogger.com/profile/08052004895485909918noreply@blogger.com49tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-17057868236536064632013-12-19T14:17:00.000+01:002013-12-19T14:17:28.313+01:00Prezenty last minute<span style="font-size: small;"><b>Za chwilę Boże Narodzenie. Niezależnie od kwestii religijnych i
nastawienia do tradycji, każdy jakoś te święta obchodzi. Większość ludzi
nawet kupuje sobie "na gwiazdkę" prezenty. <br /> </b></span><br />
<span style="font-size: small;"><b>Jeśli osoba, dla której szukamy prezentu pije dużo kawy</b>,
to pewnie ma ekspres lub jakieś prostsze urządzenie do parzenia kawy,
albo przynajmniej wizję jego zakupu w bliższej lub dalszej przyszłości.
Może mieć też dość sprecyzowane wymagania. Jeśli ich nie znamy, kupno
ekspresu to nie jest najlepszy pomysł. Zresztą podobnie jak wszelkie
akcesoria - do robienia na kawie wzorków z cynamonu, ścierania czekolady
i "upiększania" jej na różne sposoby - zwykle po jednym użyciu lądują
na dnie kuchennej szuflady. </span><br />
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<span style="font-size: small;"><b>Niektórzy lubią rożnego rodzaju "ozdoby"</b>,
tzn. przeróżne kurzostoje, które zajmują miejsce i trzeba je od czasu
do czasu czyścić. Ale nie wszyscy. Zamiłowanie (lub jego brak) do tego
typu ozdób widać od progu. Jeśli ktoś po dwóch latach mieszkania w tym
samym miejscu ma dość puste ściany i żadnych zbieraczy kurzu na półkach,
to znaczy, że tak ma być, kupowanie "ślicznego wazonika w kawowy
wzorek" tego nie zmieni. Więc jeśli nie chcemy, aby wspomniany wazonik
skończył w pudle w piwnicy, pomyślmy o czymś innym. Lepszym pomysłem
mogą być filiżanki. Osobiście wolę sobie "skorupy" kupować sama, ale
filiżanki się tłuką, więc to jest dość praktyczny prezent. </span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<div>
<span style="font-size: small;">Mimo wszystko jest kilka ciekawszych możliwości. Po
pierwsze - o wiele bardziej kusząca wydaje się perspektywa wypicia <b>kawy
we Włoszech</b> niż we własnym domu. Tanie linie lotnicze latają w tym kierunku przez cały rok,
przy odrobinie wysiłku można znaleźć bilety dosłownie za kilka złotych.
Reszta to tylko kwestia wyobraźni i budżetu. </span></div>
<div>
<br />
<span style="font-size: small;">Po drugie - <b>po prostu kawa</b>.
Z tym, że wszechobecne granatowe i zielone opakowania należy omijać
szerokim łukiem, trzeba poszukać świeżo palonych ziaren poza marketem
(np. jedna z kaw MOJO z poprzedniego posta to dobry pomysł). Jeśli na
zakupy przez internet jest za mało czasu, można wstąpić do pierwszej
lepszej kawiarni - w większości można kupić kawę, której używają, na
wynos. </span></div>
<br />
<span style="font-size: small;">Po trzecie - <b>czas</b>. Zadaj sobie pytanie,
kiedy ostatnio spędziłaś/łeś trochę czasu z osoba, dla której wciąż nie
masz prezentu. Może się okazać, że zwykłe "chodź na kawę, pogadamy", będzie lepsze niż jakakolwiek paczka z kokardką. </span>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-13315993840900555602013-12-15T14:56:00.000+01:002014-02-28T16:45:35.015+01:00Towarzysz na co dzień? MOJO Coffee.<div style="text-align: justify;">
<b>Cześć. Wyobraźcie sobie, że jeszcze żyjemy. Obie. Oddajemy sie arcyciekawym zajęciom związanym z filmem (to ja) i winem (Inna), w powodu których Kawowy trochę zaczął już zarastac ugorem. Ale nie ma tego złego - wracamy z nowymi pomysłami, wrażeniami i masą tematów do opisania. A zaczynamy od MOJO Coffee.
</b></div>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1374755_537927942953964_673118018_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="411" src="https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1374755_537927942953964_673118018_n.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Co to za MOJO i skąd się w ogóle wzięło na kawowym. Oczywiście, że zostałam przekupiona paczką kawy, którą dostałam do testowania. MOJO Coffe to jedna z wielu kawowych firm, które w ostatnich latach pączkują na polskim rynku. I świetnie! Kiedy otwierałysmy Kawowego, takich przedsięwzięć było jak na lekarstwo. Przez ostatnie 4 lata kultura picia kawy w Polsce błyskawicznie się rozwinęła, a na rynku zagościli tacy dostawcy jak własnie MOJO. </div>
<div style="text-align: justify;">
MC nie powali nas liczbą oferowanych mieszanek, za to ujmuje mnie dwiema rzeczami: precyzją doboru mieszanek i dizajnem (estetyczne opakowanie i ładne zdjęcia reklamowe, które można śledzic na <a href="https://www.facebook.com/MOJOcoffeePL">facebookowej stronie MC</a>).
Podoba mi się jasna kategoryzacja kaw i jej korelacja z potrzebami kawoszy. Mamy więc śniadaniową <b>Daily Yellow</b>, wytrawną <b>Tanzania Noble Blue</b>, mocną wersję <b>Espresso Black</b> oraz <b>Elegant Red</b>, którą dostałam do testowania. </div>
<div style="text-align: justify;">
Myśl, która została mi po degustacji Elegant Red to "nic do zarzucenia". Przyzwoita, dobra kawa. Mocna w sam raz, aromatyczna w sam raz. Umiarkowanie kwaskowa, ale to akurat bardzo indywidualne - dla mnie im mniej kwaskowa, tym lepiej (wkrótce napiszę o mojej ostatniej miłości w tym względzie).
Na pewno poleciłabym Elegant Red na codzień, dobrze komponuje sie z mlekiem, a to ważne dla miłośników latte i capu. Jest to też dobra opcja na prezent: oryginalna, nie oklepana marka i smak, który wpasuje sie w 80% gustów.
Zabrakło mi czegoś wyjątkowego, co by mnie złapało za język. Jakiejś wyrazistości, która by sprawiła, że będę tę kawę rozpoznawać. A gościła u mnie miesiąc, więc powinna pozostawić jakieś wspomnienia.<br />
Pozostaje na koniec kwestia jakości do ceny. Nie należę do tych, którzy płacą za niszowość, ładnego opakowania też przeciez nie stawiam na stole dla ozdoby, a piękne zdjęcia to sobie oglądać mogę na Pintereście. Słowem, wszystko fajnie, marketing i wizerunek mogą mi się podobać mniej lub bardziej, ale - jak to się mawia w kalce językowej - na koniec dnia i tak wszystko sprowadza się do prostego rachunku jakości do ceny. Z Mojo mam ten problem, a przynajmniej z Elegant Red, że ta relacja jest trochę ZA. 33 zł za 250g... I jeszcze koszty wysyłki. Jeśli mam być szczera, wybrałabym coś, co mi dostarcza więcej przyjemności. Nie mam tez problemu za płacenie od czasu do czasu jakiejś mega stawki za kopi luvak czy coś w tym egzotycznym stylu. Ale to już zupełnie inna kategoria przecież.<br />
Oczywiście w tym miejscu możemy dyskutować o kosztach małej firmy vs rentowności międzynarodowych producentów. Ale przykre prawa rynku są takie, że konsument nie uprawia filantropii wybierając kawę.<br />
Ale czy o gustach w gruncie rzeczy można dyskutować? Być może ktoś z Was próbował i go MOJO absolutnie uwiodło? Ciekawam opinii.<br />
Tak czy owak, MOJO Coffee jest na poczatku swej drogi, wiec czekam na dalszy rozwój i trzymam mocno kciuki :)</div>
<br />
---<br />
<a href="http://mojocoffee.pl/" target="_blank"><span style="color: red;">Strona i sklep MOJO Coffee</span></a><br />
<a href="https://www.facebook.com/MOJOcoffeePL" target="_blank"><span style="color: red;">MOJO Facebook</span></a>Magdarohttp://www.blogger.com/profile/08052004895485909918noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-9323304894775967702013-05-03T14:20:00.001+02:002013-05-03T14:55:00.706+02:00POMPON. Prawdziwa dzieciokawiarnia.<div style="text-align: justify;">
<b>Witajcie po długiej przerwie. Macierzyństwo znowu mnie trochę porwało w czarną dziurę, ale wracam na Kawowego z nowymi wrażeniami, m. in. rozpoczynając cykl "Dzieciokawiarnie".</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyobraźcie sobie (lub przypomnijcie, bo pewnie nie raz tego doświadczyliście) taką sytuację: sobota przed południem, idziecie na capu i croissanta z przyjacielem, pogadać, odpocząć po całym tygodniu. Chillout, zapach kawy, wygodny fotel. I nagle piski, krzyki, maaaaami, nie!, daj!, coś lata między stolikami, słychać obijające się o siebie filiżanki, kelnerka leci ze szmatką... A miało być tak pięknie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście zdarzają się w przyrodzie (podobno) takie grzeczne, ułożone, od razu zsocjalizowane dzieci <u><span style="color: #cc0000;">(<a href="http://foch.pl/foch/1,132040,13683308,Spotkalam_dziecko_idealne_i_teraz_podejrzewam__ze.html" target="_blank">Anka z Foch.pl nawet takie spotkała</a>)</span></u> (aczkolwiek uważam, że te dzieci chyba nie do końca są zdrowe), no w każdym razie mnie się takie nie przytrafiło. Egzemplarz mam ruchliwy, energiczny, ciekawski i bardzo głośny.</div>
<div style="text-align: justify;">
I jeśli myślicie, ze czuję się w takiej sytuacji fajnie, to sie mylicie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No ale co zrobić? Rodzic też człowiek i zmaterializowanie swoich genów w nowym małym organizmie nie sprawia, że nagle tracimy swoje pasje (choć owszem, przez pewien czas nasze pragnienia ograniczają się do dość prymitywnych potrzeb jak spanie, czas operacyjny na łazienkę dłuższy niż 60 sec i inne zachcianki).</div>
<div style="text-align: justify;">
Przez długi czas zniechęcała mnie myśl o wyjściu do tzw. dzieciokawiarni. Głównie dlatego, że wiele znich to zwykłe lokale, w których postawiono w rogu jeden kojec metr-na-metr, wrzucono parę zabawek i dzieciaki z całej dzielnicy ślinią je na zmianę od rana do wieczora.</div>
<div style="text-align: justify;">
Albo z kolei miejsca sporo i nawet kreatywnie, ale kawa podła, jedzenie fuuu i po pięciu minutach myślisz, żeby uciec. </div>
<div style="text-align: justify;">
Aż w końcu trafiłam do Pompona. I powiem szczerze, że współczuję kolejnym dzieciolokalom, bo Pompon to uderzenie z wysokiego C, podbija wysoko poprzeczkę wyobrażenia tego, czym dzieciokawiarnia być powinna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Warszawa, skrzyżowanie Młynarskiej z Solidarnością - łatwy dojazd, blisko centrum. Na oko z 200m2. Jedna długa sala, przestronna, dobrze doświetlona (zaadaptowany stary pawilon w kamienicy, taki, w jakim dawniej były masarnie, sklepy ze wszystkim "na kartki" etc), kilka mniejszych pomieszczeń, w tym dwa to plac zabaw. Ale nie jakiś tam byle jaki plac. Fajowskie, drewniane konstrukcje, proste, schludne, naturalne. Zjeżdżalnie, domki, drabinki, tunele. Pufy, auta, rowery, klocki. Mata i kącik dla niemowlaków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8yHJ0YJNQUSO3u310FwCD1JmkPEdIVdQUdomukZDEeysi0cpMQIT5-HFKGSnuImgfOkub_IJgKuFbH1aCtpIoD4A7LWVqmzuKlTTUkpRJ1GqhVeGgiao5ROlN-BXjMjB53EJdUhbXzws/s1600/pomponmery.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8yHJ0YJNQUSO3u310FwCD1JmkPEdIVdQUdomukZDEeysi0cpMQIT5-HFKGSnuImgfOkub_IJgKuFbH1aCtpIoD4A7LWVqmzuKlTTUkpRJ1GqhVeGgiao5ROlN-BXjMjB53EJdUhbXzws/s320/pomponmery.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mery na torze przeszkód.</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do tego pyszne menu. Podobno eko, ale mnie akurat te klimaty nie robią, marchewka jak marchewka. Dopóki nie zobaczę, skąd wzięta, to żadna etykietka eko mnie nie rusza. Grunt, że jedzenie rewelacyjne. I kawa bardzo bardzo. I moje dziecko kręcące się pod stołem lub deptające po kanapach ani mnie nie stresuje, ani nikomu nie przeszkadza.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIaDq9hvA801N2lQj2d9oq9H9tA6t6xzS6q_DUzNjEn_SXUzlyXMf7jVKkDB_tptJCcGbIvoxtlcxf_oOQ2Y-X76l_wMxMwcRAIWSGCISbjlbfa4MxgWyKYF5zcckUdc8syKLA1hlFVw/s1600/pompon.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a>Pompon jest też cały przyjemny. Ładnie urządzony, ze smakiem. Stylistycznie nie jest szczególnie oryginalny, bo ten klimat z posmakiem skandynawskim jest obecnie popularny. Ale skoro się sprawdza, to po co szukać innych rozwiązań. </div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIaDq9hvA801N2lQj2d9oq9H9tA6t6xzS6q_DUzNjEn_SXUzlyXMf7jVKkDB_tptJCcGbIvoxtlcxf_oOQ2Y-X76l_wMxMwcRAIWSGCISbjlbfa4MxgWyKYF5zcckUdc8syKLA1hlFVw/s1600/pompon.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIaDq9hvA801N2lQj2d9oq9H9tA6t6xzS6q_DUzNjEn_SXUzlyXMf7jVKkDB_tptJCcGbIvoxtlcxf_oOQ2Y-X76l_wMxMwcRAIWSGCISbjlbfa4MxgWyKYF5zcckUdc8syKLA1hlFVw/s320/pompon.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Część jadalniana.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Są też i minusy. W weekend w godzinach szczytu jest tam chyba ze 100 decybeli, więc trudno skupić się na rozmowie. Lokal jest popularny i bywa naprawdę ciasno, mimo dużej przestrzeni. No i brakuje "sali dzikusa", czyli dla czterolatków, które tratują młodsze dzieci, przez co ich rodzice muszą mieć oczy dookoła głowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale generalnie Pompon daje radę. Polecam odwiedzać w tygodniu, poza godzinami szczytu. Dziecko się wyszaleje, a my napijemy dobrej kawy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Więcej o ofercie kawiarni (m. in. warsztatach, sklepiku oraz mini-spa) na<span style="color: #cc0000;"> <a href="http://www.pomponart.pl/">www.pomponart.pl</a></span>.<br />
Magdaro</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvK0kqVobzHfMrHIPKWUdbXlvIEPzjrylMKLBn_DmDJQ2pClsPE3xrs-CXowcvZuN8SJl7MKyegcfgkemU4w1_chwBcZtyJBilJKXwTWUWhlrx4kpWUzdZsNWnTbsVWZPisM8TDe8xkkg/s1600/pompon2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="182" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvK0kqVobzHfMrHIPKWUdbXlvIEPzjrylMKLBn_DmDJQ2pClsPE3xrs-CXowcvZuN8SJl7MKyegcfgkemU4w1_chwBcZtyJBilJKXwTWUWhlrx4kpWUzdZsNWnTbsVWZPisM8TDe8xkkg/s320/pompon2.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><i>Oceny szczegółowe:</i></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Menu dla dzieci: TAK</i></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Menu dla dorosłych: TAK</i></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Można na obiad: TAK</i></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><i>Kącik zabaw: TAK (duży!)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><i>Czysto: TAK</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><i>Kategoria wiekowa: 0+ (osobny kąt z matą dla niemowlaków)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: x-small;">Warsztaty: TAK (na zamówienie)</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: x-small;">S<span style="font-size: x-small;">klep z zabawkami: TAK</span> </span> </i><br />
<br />
POMPON</div>
<div style="text-align: justify;">
Ul. Młynarska 13</div>
<div style="text-align: justify;">
01-205 Warszawa</div>
<div style="text-align: justify;">
Poniedziałek – Piątek 9.00 – 20.00</div>
<div style="text-align: justify;">
Sobota i Niedziela 10.00 – 20.00</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Magdarohttp://www.blogger.com/profile/08052004895485909918noreply@blogger.com8Młynarska 13, Warszawa, Polska52.2365022 20.97206819999996726.714467699999997 -20.336525800000032 77.7585367 62.280662199999966tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-72498775786009982572013-04-22T13:13:00.000+02:002013-12-19T14:21:12.064+01:00Jeśli dziś niedziela, to idziemy na burgery<div>
<b>W Warszawie miejsca z burgerami powstają jak grzyby po deszczu.
Czy w innych miastach jest podobnie? Tu naprawdę jest w czym wybierać. Najważniejsze, że
burgery wreszcie robi się z odpowiedniej wołowiny, z mięsa którejś z
mięsnych ras (Angus, Limousine czy Charolaise). Do tego dobra bułka,
kiszony ogórek, pomidor... Wszystko razem najbardziej smakuje jedzone
palcami, najlepiej w plenerze. To by było na tyle w temacie wiosennej diety ;)</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Burger Bar (ul. Puławska 74/80)</b></div>
<div>
Jednym
z pierwszych miejsc, gdzie burgery przyrządza się zgodnie z regułami
sztuki, był Burger Bar. Wybraliśmy się tam wkrótce po otwarciu, akurat
była niedziela, pora obiadu. Samo miejsce dość specyficzne, jeśli nie
nosicie markowych trampków i Ray Banów, możecie się poczuć nieswojo.
Kolejkę obraliśmy za dobry omen, tym bardziej, że oczekiwanie miało nie
trwać dłużej niż 20 min. Po 50 min otrzymaliśmy kompletnie zimne
burgery. I co z tego, że mięso pierwszorzędne - nie zdołało zatrzeć
złego wrażenia i irytacji tak długim czekaniem. Pytanie, jak
fantastyczny musiałby być hamburger, żeby był w stanie
zrekompensować prawie godzinę oczekiwania i to w miejscu, które na taką
liczbę osób nie jest przygotowane? Za mało stolików, za mało ludzi w
"kuchni", kiepska organizacja pracy. Więcej tam nie poszliśmy. <br />
<br />
<b>Blue Cactus (ul. Zajączkowska 11)</b><br />
O wiele lepiej wypadają hamburgery w Blue Cactusie. Lubię to miejsce za
niezobowiązującą atmosferę, za lokalizację (w parku), za parking dla gości, czujną
obsługę, świetną margaritę i jedzenie. Burgery w Blue Cactusie są podawane z
frytkami i sałatką i to solidny obiad - jeszcze nigdy nie udało mi się zjeść całej
porcji. Przewaga nad miejscami w stylu Burger Baru jest jeszcze taka,
że można tę swoją bułę zjeść w spokoju, na siedząco, a jak coś z kanapki
wypadnie, to na talerz. No i nie ma atmosfery pośpiechu, nikt tam na
pewno nie będzie kontrolował, czy już kończycie i jak długo jeszcze
będziecie zajmować stolik. <br />
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Bistro & Burger Bar (ul. Francuska 45)</b></div>
<div>
Bardzo
fajny, niezobowiązujący lokal - trafiłam tam zanim przeczytałam te
wszystkie kiepskie opinie w internecie. I dobrze, bo klasyczny burger,
którego tam jadłam, był dobry. Podany z frytkami, sałatką i trzema
sosami (barbecue to mój faworyt). Jedyny minus - średnie bułki. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Lokal. Bistro (ul. Krakowskie Przedmieście 64)</b></div>
<div>
Król
jest tylko jeden... ale nie szukajcie go w KFC. Idźcie do Domu Polonii
na KP 64. Miałam spore oczekiwania w stosunku do Wiejskiego Burgera,
najbardziej klasycznego z dostępnych w Lokalu Bistro. I wiecie co?
Zdołali mnie pozytywnie zaskoczyć już na samym początku - nigdy
wcześniej nie dostałam burgera w gorącej bułce. We wszystkich
dotychczasowych burgerach bułki były najsłabszym punktem programu. Tutaj
nie - bo to nie jakiś suchar z sezamem, tylko porządne, maślane
bułeczki, ze śladami od gorącej płyty po obu stronach. W środku garść
zieleniny, duszona czerwona cebulka, pomidor, solidny plaster boczku,
gruboziarnista musztarda i trochę sosu barbecue. Wszystko pięknie się tu
komponowało, a jednocześnie każdy kęs smakował nieco inaczej. No i
mięso - perfekcyjnie usmażony kotlet, jeszcze lekko różowy w środku, ale
tak, że nic z niego nie kapało. No czego chcieć więcej? Takie miejsca
mnie uszczęśliwiają. </div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-80576544184138133562013-04-13T22:25:00.001+02:002013-04-13T22:35:01.864+02:00Piszę, więc jestem. Wiosna wszędzie!<span style="font-size: small;">Jeszcze nie wiem, czy to reaktywacja. Mam czasem poczucie, że jak
nie pisz<span style="font-size: small;">ę</span>, to mnie nie ma. Z drugiej strony - pół roku zimy skutecznie zniechęciło mnie do jakiejkolwiek aktywności. A jeszcze takiej, gdzie
trzeba się dzielić nastrojami? Lepiej nie, byłoby monotematycznie - na
zmianę tylko "dajcie mi wszyscy święty spokój" i "kurwa, znowu pada".
Prawda jest taka, że czas od listopada do wiosny mógłby dla mnie nie
istnieć. Dopiero teraz mam ochotę rozmawiać z
ludźmi, umawiać się na mieście, robić zdjęcia pierwszym (hiszpańskim) truskawkom i całe mnóstwo innych rzeczy. Ta niepohamowana chęć działania jest momentami nieco męcząca. Wiosna = banan na twarzy i eksplozja
energii. I pomysłów tyle, że z nadmiaru emocji nie mogę zasnąć.</span><br />
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;">Jeśli chodzi o impresje kawowe... Hm, przez 7 miesięcy niepisania trochę się tego uzbierało. I to pomimo tego, że przez tę zimę wypiłam zdecydowanie więcej wina niż kawy, i nie bardzo miałam ochotę na "testowanie" nowych miejsc.Na szczęście te "stare" miejsca wciąż są fajne...</span><br />
<br />
<ul>
<li><span style="font-size: small;">W <b>Rucoli</b> (ostatnio byłam w tej na Kruczej), nadal kawa jest dobra a obsługa tak miła, że aż chce się wracać. Niekoniecznie na pizzę, ale np. gnocchi z kozim serem - przepyszne.</span></li>
<li><span style="font-size: small;">Tuż obok Rucoli (też na Kruczej) jest <b>Cafe Colombia</b>. Wprawdzie na ichniejszych empanadas można sobie połamać zęby, ale na zupę curry-coco z kurczakiem, imbirem i krewetkami zdarzało mi się jechać z drugiego końca miasta. Kawa na 5+.</span></li>
<li><span style="font-size: small;">Lubię, kiedy w miejscach, do których często zaglądam, pamiętają moje ulubione dania. Kelnerka w<b> Bella Napoli</b>
na Nałęczowskiej któregoś razu przywitała mnie szerokim uśmiechem i
uwagą "O, jak dawno pani nie było. To co, spaghetti amatriciana?". To miłe.</span></li>
<li><span style="font-size: small;">Dni po zbyt długich imprezach ratuje <b>Namaste</b>
na Nowogrodzkiej. Za każdym razem obiecuję sobie, że tym razem spróbuję
czegoś nowego, ale przeważnie kończy się na 58 pozycji w menu - murgh
adraki - czyli kurczaku z imbirem (duuużo imbiru) i indyjskimi
przyprawami. Swoją drogą, menu jest zbyt długie i stąd ten wieczny problem z wyborem. Na
szczęście kawa jest jedna, z kardamonem i mlekiem. Tak dobra, że metodą prób i błędów
nauczyłam się robić taką w domu. </span></li>
</ul>
</div>
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;">Co poza tym?<b> Brugia! </b>Bajkowe miejsce, które zasługuje na więcej niż tylko kilka zdań moich zachwytów.
Wprawdzie łatwo się zgubić, bo wszystkie uliczki są do siebie podobne,
ale w tych zakamarkach same pyszności - czekoladki, mule, frytki i piwo
(nie wierzę, że to mówię - piwo jest dobre!). Świetne miejsce na romantyczny weekend. Dwa dni wystarczą, żeby się zakochać w tym mieście, sama jestem tego przykładem.</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-31467825171060236612012-09-06T12:42:00.001+02:002013-05-03T14:22:29.680+02:00Chochołowy Dwór. I pyszno, i straszno.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>EN-US</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0in 5.4pt 0in 5.4pt;
mso-para-margin-top:0in;
mso-para-margin-right:0in;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0in;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Z lokalnymi gastronomiami jest
tak, że choćby w przewodnikach Michellin dostały najwyższe noty, i tak liczy
się to, co o nich mówi pani Zosia ze spożywczaka lub czy się tam udało wesele
córki sołtysa. Tak też było z Chochołowym Dworem z Jerzmanowic, nieopodal
Krakowa, który omijaliśmy szerokim łukiem ze względu na zła sławę.</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.chocholowydwor.pl/gallery/events/1310114908.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://www.chocholowydwor.pl/gallery/events/1310114908.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Ale także cały entourage tego
przybytku jakoś specjalnie nas nie zachęcał. Wielgachny, postawiony "na
bogato", wygląda trochę jak fantazja architekta-amatora. W środku nie jest
lepiej - łączą się przeróżne style. Miało być po staropolsku, a znajdujemy też
secesję, prowansalskie klimaty, jakieś amerykańskie akcenty. ..o ile dobrze
pamiętam, Wyspiański nic nie wspominał w weselu o Harleyu Davidsonie. Jakieś
szklane przepierzenia, skóra, drewno , kilkumetrowa rzeźba.. No nie powiem,
jest czym zadowolić gusta weselnej orkiestry. Trochę szkoda, bo widać, że
zainwestowano tam naprawdę duże pieniądze. Widać to choćby po przepięknych
stołach z litego drewna - jedynym akcencie, który mi sie podobał. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Musze jednak oddać Chochołowemu
sprawiedliwość, że mimo tego pomieszania z poplątaniem, siedziało się tam
bardzo przyjemnie, przytulne wieczorne oświetlenie nadawało miejscu klimat.
(Który skutecznie próbował psuć jakiś domorosły DJ, puszczając w tle wszystko,
co miał na swojej playliście, a było to tak: Mietek Szczesniak, Grechuta,
kabareciarz Halama, znowu Grechuta, Edith Piaff, znowu jakiś kabaret -
przyznacie, że klimatycznie?;).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Ale w końcu po dwóch latach
zajrzeliśmy tam, nie spodziewając się wiele. Głównie dlatego, że mieliśmy po
drodze. I dzisiaj, na wspomnienie tamtego wieczoru, mam ślinotok i wybaczam całą
niekonsekwencję w kwestii wystroju.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.chocholowydwor.pl/gallery/events/1317655906.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://www.chocholowydwor.pl/gallery/events/1317655906.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Zła sława Chochołowego niesie, że
na dania się czeka. Biorąc pod uwagę to, co dostajemy na talerzu, wcale mnie to
nie dziwi. Możemy być pewni, że wszystko jest przygotowywane na bieżąco,
nie otrzymujemy nic odgrzanego w mikrofali. Kuchnia polska XXI wieku, czyli
jeśli sałatka z grilowanym oscypkiem, to z sosem balsamiczno-malinowym.
Wspaniały befsztyk, rewelacyjne przystawki i ogromny creme brulee - byliśmy
pewni, że obsługa się pomyliła i niesie nam żurek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Urzekło mnie też staranne podanie
wszystkich dań. Ładne, nowoczesne kompozycje, a nie - co zwykle spotykamy w
lokalach z kuchnią polską - nałożone bez ładu i składu jedzenie, w imię
kompozycji "jak u babci".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Kawa bez zarzutu. Espresso z
orzechową nuta, gęste, mało kwaskowe, czyli tak, jak lubię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Za jedzenie śmiało daję 5
gwiazdek i na pewno będę wracać, jeśli będę w pobliżu. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Za całokształt niestety 4, bo restauracja to
nie tylko jedzenie, ale także otoczenie i muzyka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Polecam. Oczywiście nie jest to
miejsce, do którego warto się specjalnie fatygować, ale jeśli planujecie podróż
i szukacie miejsca na przystanek czy nocleg w okolicach Krakowa, warto wstąpić.
Przymknijcie tylko oko na otoczenie i skupcie sie na talerzach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"> Chochołowy Dwór</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.chocholowydwor.pl/"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">www.chocholowydwor.pl</span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Jerzmanowice 54a</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">godz. 7:00 - 22:00</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Magdarohttp://www.blogger.com/profile/08052004895485909918noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-87676503342324356232012-09-03T16:39:00.000+02:002012-09-03T16:39:23.327+02:00Spotkajmy się... na Przystanku MDMJakie miejsca wybieracie, kiedy spotykacie się z kimś na mieście?
Wybieracie jakiś charakterystyczny punkt, czy raczej konkretne miejsce
(kawiarnia, restauracja)? U mnie najczęściej brane są pod uwagę trzy
opcje - pod palmą na rondzie de Gaulle'a, pod Rotundą, albo koło KFC na
Pl. Konstytucji.<br />
<br />
Dopóki na Nowym Świecie istniała Colombia Cafe, spod palmy zwykle "na
kawę" chodziło się tam. Na szczęście ta kawiarnia nie została zamknięta
na amen, tylko przeniesiona na ul. Kruczą 6/14. Brak Colombii zresztą
wpływa pozytywnie na kondycję - trzeba się kawałek przespacerować, żeby
będąc na Nowym Świecie skutecznie ominąć sieciówki. Ostatnio jednak
spotkaniom bardziej sprzyjają okolice Pl. Konstytucji. Pisałam niedawno o
MiTo. Po drugiej stronie ulicy jest kolejne "kawowe" miejsce,
Przystanek MDM. Byłam już dwa razy - i w zasadzie to mogłoby wystarczyć
za rekomendację.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOYjim-VA_R67SuQ_QxC6qn_k6ClWSQDSmteVdgovJEKODrKJ1hI18cmeIBOT9FdrsTXyNSzVZgAggHpRvGPfok_AeW0mV6PkzVTgWuNo9jrZ_ZxydT5xUsxBOT5XFjTDnBfbX07Z7hbw/s1600/mdm.jpg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOYjim-VA_R67SuQ_QxC6qn_k6ClWSQDSmteVdgovJEKODrKJ1hI18cmeIBOT9FdrsTXyNSzVZgAggHpRvGPfok_AeW0mV6PkzVTgWuNo9jrZ_ZxydT5xUsxBOT5XFjTDnBfbX07Z7hbw/s640/mdm.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot.mdm</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
Po pierwsze - kawa. Próbowałam espresso i mrożonej kawy z syropem czekoladowym. Espresso przygotowane bez zarzutu, z wyraźną, ale przyjemną kwasowością. Duża, mrożona kawa była ratunkiem na czas upału - jak się okazało, to był chyba ostatni gorący dzień w tym roku.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimDcf0quUT-DSe07UF0OtQQtx9GwQPOHJRB00bcx0WxJcELHHFIPfOFFa3aSEzM3wldxcwxWRY0-18DATz0f_P9uOLrz6eFYjHt8qdbQwVj9_zHw_3nqQno97cVsv5GFYluqPisko53Ow/s1600/kawa.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimDcf0quUT-DSe07UF0OtQQtx9GwQPOHJRB00bcx0WxJcELHHFIPfOFFa3aSEzM3wldxcwxWRY0-18DATz0f_P9uOLrz6eFYjHt8qdbQwVj9_zHw_3nqQno97cVsv5GFYluqPisko53Ow/s320/kawa.jpg" width="320" /></a> Po drugie - kanapki. Na tablicy było napisane, że są kanapki, ale nie było ich nigdzie widać. Duży plus za to, że są przygotowywane na bieżąco, bo chyba nie ma nic gorszego niż kanapka rozmięknięta od pomidora. Jakie te kanapki? - Może być z kurczakiem, szynką, serem.... - zaczęła wymieniać baristka, zaglądając jednocześnie do lodówki. To był tak naturalny i domowy gest, że poczułam się jakbym wpadła po pracy do siostry, a nie do kawiarni. Ciabatta z serem pleśniowym, pomidorem, ogórkiem i sałatą, podana na ciepło, była znakomita.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmTPMahCovewcPdyHTjnktpJo5kTxfKS6viAnHNimgIvRezGtwYne-UdUyMxweD-Z_1tF3slvLHACX16_SvvexIQFqJ7yTysuGC0IOG_nBeTPqco-7oX8CxjHD9uO7K69wNl-CCsl0R28/s1600/stoliki.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmTPMahCovewcPdyHTjnktpJo5kTxfKS6viAnHNimgIvRezGtwYne-UdUyMxweD-Z_1tF3slvLHACX16_SvvexIQFqJ7yTysuGC0IOG_nBeTPqco-7oX8CxjHD9uO7K69wNl-CCsl0R28/s320/stoliki.jpg" width="320" /></a>Po trzecie - klimat. Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa powstała w latach 50. i do tych czasów odwołuje się kawiarnia. Bar z blond sklejki, odrestaurowane krzesła i fotele z lat 50, stoliki dokładnie takie same, jak kiedyś stały w domu babci. Ładnie, przytulnie, kolorowo. Póki jest ciepło, miło jest posiedzieć na zewnątrz, oczywiście pod warunkiem, że nie wybraliśmy się na kawę w godzinach szczytu (chyba, że nie przeszkadza Wam szum ulicy).<br />
<br />
Po czwarte - ceny. Nie musicie się obawiać spustoszenia portfela. Za kanapkę, espresso x 2 i latte zapłaciłyśmy z Magdaro 28 zł. Następnym razem pewnie skusze się na chorizo gotowane w białym winie albo drinka.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-68304662311912189872012-09-02T19:34:00.003+02:002012-09-02T19:35:54.005+02:00Wrzesień<div style="text-align: left;">
Chłodne poranki. Jabłka. Herbata. Garnek pełen powideł. Zimne stopy. Ciepłe swetry. Wrzosy w doniczkach. Urodziny.</div>
<br />
Kiedyś także nowe książki, zeszyty i cała masa przeróżnych artykułów papierniczych. Mam do nich słabość do dziś i czasem żałuję, że wszystko, czego teraz potrzebuję, to kalendarz. <br />
<br />
Lubię wrzesień. We wrześniu robię się sentymentalna.<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="allowfullscreen" frameborder="0" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/XN-3fRKfjGk" width="420"></iframe>Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-57974470969977507232012-08-19T13:17:00.001+02:002012-08-19T13:20:25.375+02:00Długi weekend małych przyjemnościLubię, kiedy Warszawa pustoszeje. Nie ma korków na ulicach, kolejek do
przymierzalni w sklepach, tłumów na przejściach dla pieszych. Czy inne duże miasta też są tak wyludnione o tej porze roku? Od kilku
lat wakacyjne miesiące spędzamy tu, a urlop planujemy na jesień. Kiedy
jest ciepło wszędzie jest dobrze. Nie przeszkadza mi, że muszę chodzić
do pracy w czasie, kiedy inni się "wakacjują", skoro po pracy nadal jest
ciepło i świeci słońce. Co innego w listopadzie, kiedy ciemno robi się o
17 i jedyne na co mam wtedy ochotę, to zapaść w zimowy sen. <br />
<br />
Z weekendem trwającym dłużej niż dwa dni jest podobnie. Zostaliśmy w
domu, mając w planie jedno: reset. Wyspaliśmy się, chyba trochę "na
zapas", odkryliśmy kilka fajnych miejsc (i kawowych, i kulinarnych),
spotkaliśmy się z przyjaciółmi, ugotowaliśmy kilka pysznych obiadów,
upiekliśmy muffinki. Uwielbiam takie dni, kiedy jedynym problemem jest
kwestia wyboru filiżanek, w których będziemy pić kawę. Ostatnio
najbardziej lubię błękitne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidLUpUPEG4T5OsspsDvPtU7lVlopMz_XFNuCZT_CpICyAfT0BGTtWY0ZtZFDKLYJpaRcgdtcC14F39PEt6GyQzTXSrLmY0sLw2N7zYI9Zazs7IAhww_qzgxGb7VToDrjz2kwBXvJl4EwI/s1600/IMG_20120818_185043.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidLUpUPEG4T5OsspsDvPtU7lVlopMz_XFNuCZT_CpICyAfT0BGTtWY0ZtZFDKLYJpaRcgdtcC14F39PEt6GyQzTXSrLmY0sLw2N7zYI9Zazs7IAhww_qzgxGb7VToDrjz2kwBXvJl4EwI/s400/IMG_20120818_185043.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrD7QhueLXSsecsEZucHeTOe6Y8XQYNL8rRLIiyAbwKIboJ3HWJhW1bDjk3IfuWa4rpO7_blEefIqrIRSJH1Ts7SktTMz6Z7LN3_D7g-vWyKpqvPf1qs6U1SK5uvgqiLnNCD6DBfYoOXY/s1600/IMG_20120722_154314.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrD7QhueLXSsecsEZucHeTOe6Y8XQYNL8rRLIiyAbwKIboJ3HWJhW1bDjk3IfuWa4rpO7_blEefIqrIRSJH1Ts7SktTMz6Z7LN3_D7g-vWyKpqvPf1qs6U1SK5uvgqiLnNCD6DBfYoOXY/s400/IMG_20120722_154314.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
W ogóle w trakcie tych kilku dni przypomniałam sobie, jak przyjemnie jest cieszyć się małymi rzeczami. Tym,
że lody sułtańskie zawsze smakują tak samo dobrze. Że odkryłam
miłą włoską knajpkę tuż koło domu. Że mamy sąsiadów tak fajnych, że
można do nich spontanicznie zastukać o 22 z butelką wina. I że z balkonu
widzę schodki jakby żywcem wyjęte z jakiegoś "tajemniczego ogrodu".
Mogłabym tak długo wymieniać, ale to strasznie banalnie brzmi ;) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifa-uIlS6Dx7J2CB4CDbVQrGb1sMV3yu6x_8xZS_Bi7TDB7EClbz6umzsx44R2lSv8PQXEfhWlI10NaevKbKFaMDJ2dS6fSb89kMjuXXeje1G4W4VixFZkyPt8Zd8NG2R5UR2rOxm8y6g/s1600/IMG_20120819_124916.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifa-uIlS6Dx7J2CB4CDbVQrGb1sMV3yu6x_8xZS_Bi7TDB7EClbz6umzsx44R2lSv8PQXEfhWlI10NaevKbKFaMDJ2dS6fSb89kMjuXXeje1G4W4VixFZkyPt8Zd8NG2R5UR2rOxm8y6g/s400/IMG_20120819_124916.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-52087853551004641782012-08-03T15:44:00.000+02:002012-08-03T15:57:42.502+02:00MiTo. Na kawę, na kanapki, na śniadanieUwaga, uwaga. Dotarłam wreszcie do MiTo. Na odkrywanie fajnych miejsc nigdy nie jest za późno.<b> </b><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhydI-YRw_e6hmG0f6qxcgu8uRdY84m-89xmS-0BCs9vkeBbJ5byROekkKwxmra7YhLypJsCkN1v3jYLLTwwuvPichtSgNAnoJMx0ogVxcoyFxrKAu7WBmcX_VSuSwA2e9cipJpN2rzYno/s1600/IMG_20120729_150745.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhydI-YRw_e6hmG0f6qxcgu8uRdY84m-89xmS-0BCs9vkeBbJ5byROekkKwxmra7YhLypJsCkN1v3jYLLTwwuvPichtSgNAnoJMx0ogVxcoyFxrKAu7WBmcX_VSuSwA2e9cipJpN2rzYno/s400/IMG_20120729_150745.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
MiTo jest pomiędzy stacją Metro Politechnika a Pl. Konstytucji. Miejscówka do pozazdroszczenia - to taka okolica, że prędzej czy później każdemu jest "po drodze". Pierwsze wrażenie? Jak ja lubię, jak sufit jest tak wysoko! I fajnie, że wnętrze jest urządzone nowocześnie, że na ścianach wiszą obrazy (m. in. Julity Malinowskiej - świetne!). I że nie jest beżowo-brązowo i miękko, i przytulnie. To nie znaczy, że nie lubię beżowo-brązowych miejsc z wygodnymi kanapami. Nie lubię tylko, jak wszystkie miejsca wyglądają podobnie. W MiTo jest jasno i przestronnie. Mi to pasuje. <br />
<br />
Przyszłam do MiTo głównie na kawę, ale zaczęłam od malinowego croissanta, bo skusiła mnie informacja, że są pieczone na miejscu. Nie mogę mu nic konkretnego zarzucić, ale powiem szczerze - te w Filtrach smakują mi bardziej. Ale potem było już tylko lepiej. Średnia kanapka caprese kosztuje w MiTo 12 zł i zapewniam, że średnia to określenie odnoszące się tylko i wyłącznie do rozmiaru. Była pyszna! J. jadł sałatkę z camembertem (19 zł). Bardzo dobra i bardzo duża. Uwierzycie, że porcja była taka, że nie dał rady zjeść całej?<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEier2Rp14Odk9EN4nsbJJ97pBFqZspAr8RRegj_oP8kKa645e9gEc69tVOzE6UrGgdTUTTUXAdcajsO5a9VRdTgH2JB5-qoOMS3t51d2YJwhnSnuYEdmi4e678nlfC_-U-ALJ60nyFZluA/s1600/IMG_20120729_142732.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEier2Rp14Odk9EN4nsbJJ97pBFqZspAr8RRegj_oP8kKa645e9gEc69tVOzE6UrGgdTUTTUXAdcajsO5a9VRdTgH2JB5-qoOMS3t51d2YJwhnSnuYEdmi4e678nlfC_-U-ALJ60nyFZluA/s400/IMG_20120729_142732.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_0Itld_-PoB5y7AvOieltkMxnnYUwfRXEYbSUSw0WSdRdcUHq1EfY0HhViinE9QzLtmjathvBXMIbTxfW0ruRHQ01mwxZJ1EShh2ZKyDYwSnnElKt6hzJIuVZgivZnYv73bLU3vB98dM/s1600/IMG_20120729_142836.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_0Itld_-PoB5y7AvOieltkMxnnYUwfRXEYbSUSw0WSdRdcUHq1EfY0HhViinE9QzLtmjathvBXMIbTxfW0ruRHQ01mwxZJ1EShh2ZKyDYwSnnElKt6hzJIuVZgivZnYv73bLU3vB98dM/s400/IMG_20120729_142836.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
A na koniec oczywiście kawa. Świat byłby o wiele piękniejszy, gdyby w każdym miejscu z kawą serwowano taką dobra kawę ;) <br />
Zamówiłam espresso, ale pewnie następnym razem skuszę się na któryś z kawowych lub herbacianych mrożonych drinków. A następny raz to pewnie znów będzie weekend, ale dla odmiany w porze śniadaniowej. Bo w MiTo weekendowe śniadania serwowane są w formie szwedzkiego stołu. Za 15 zł "jesz ile chcesz".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinDLx7GRmUnCZ1z3hdy3pJu9NYJMG0L-0x1Fae7yq5Z_OR18HgJhZkl4mlsioYK1CPFUgbzfeLEuaG4V-O70PShS33IZbYYfisl1vxSS04F1lWwXiholcI8Ij2IRF0BUK4u7PFnCh8_x0/s1600/IMG_20120729_150939.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinDLx7GRmUnCZ1z3hdy3pJu9NYJMG0L-0x1Fae7yq5Z_OR18HgJhZkl4mlsioYK1CPFUgbzfeLEuaG4V-O70PShS33IZbYYfisl1vxSS04F1lWwXiholcI8Ij2IRF0BUK4u7PFnCh8_x0/s400/IMG_20120729_150939.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<b>MiTo. Art cafe books </b><br />
Warszawa, ul. Waryńskiego 28 <br />
<a href="http://www.mito.art.pl/">www.mito.art.pl</a>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-26246949587147562482012-07-29T13:01:00.001+02:002012-07-29T13:01:54.041+02:00Jogurtowa kawa mrożonaTen przepis jest efektem niechęci do wychodzenia na zewnątrz w taki upał. Za mało mleka na mrożoną kawę? Spróbujmy z jogurtem. Efekt wyszedł zaskakująco dobry.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU4KUK6hFzDUo6ftfcSfvhmiqzrSgUZWHrp5dDnsgxsjsbm1v4WwREPODdA6mpbCwGwjTb8yp4YjDpRcgDX3jZtSsO4rtMChKH1muaaa5iCkF5XPjREx0g3C1pQ9pxiolhHL5iaphX6bc/s1600/IMG_20120729_122931.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU4KUK6hFzDUo6ftfcSfvhmiqzrSgUZWHrp5dDnsgxsjsbm1v4WwREPODdA6mpbCwGwjTb8yp4YjDpRcgDX3jZtSsO4rtMChKH1muaaa5iCkF5XPjREx0g3C1pQ9pxiolhHL5iaphX6bc/s400/IMG_20120729_122931.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<b>Jogurtowa kawa mrożona </b><br />
90 ml mocnej, schłodzonej kawy<br />
250 ml jogurtu naturalnego<br />
75 ml mleka <br />
duża szczypta cukru<br />
<br />
Składniki zmiksować, jeśli jogurt jest bardzo gęsty, to dodać więcej mleka, aż do uzyskania płynnej konsystencji. Ja nie słodzę kawy, jogurt też był bez cukru, mimo wszystko uznałam, że odrobina cukru jest potrzebna dla przełamania kwaśno-słonego posmaku. Jeśli normalnie słodzicie kawę, to dodajcie cukru więcej, wedle uznania. Podane składniki wystarczą na dwie duże porcje - no bo kto by pił mrożoną kawę sam? <br />
<br />
<br />Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-17568619028398086372012-07-18T16:34:00.001+02:002012-07-18T16:34:23.357+02:00Karmello. Ładne czekoladki<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
Są takie dni, że tylko kanapa i kocyk mogą nas uratować. Czy to zbieg okoliczności, że zwykle są to poniedziałki? W ten ostatni też trzeba było zostać w domu, zamiast szwendać się po mieście.... Ale wybrałam się na spacer po Chmielnej, a tam zajrzałam do Karmello, bo skusiło mnie witryna z czekoladkami. </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqs_nUK3A0rj2Jw6R27DLm2MAUYHNzGhk6oTmXsnUZWnAuH14hohz18ZLnpVr5GU4OtiX9OFtOn-7SQqOCBqBVeyUZJrrXbjl08c8x0cqFUczuos910EXpi62E1Wyh247ubtNF3b9X_LE/s1600/razem.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqs_nUK3A0rj2Jw6R27DLm2MAUYHNzGhk6oTmXsnUZWnAuH14hohz18ZLnpVr5GU4OtiX9OFtOn-7SQqOCBqBVeyUZJrrXbjl08c8x0cqFUczuos910EXpi62E1Wyh247ubtNF3b9X_LE/s640/razem.jpg" width="640" /></a>Wzięłam kilka pralinek na spróbowanie, ale na miejscu dałam radę zjeść tylko dwie, tak były słodkie. Wyglądały świetnie, ale nie były lepsze niż przeciętne czekoladki z pudełka kupionego w przysłowiowym sklepie na rogu. Czekolada na gorąco też mnie nie zachwyciła. Za dużo mleka i cukru, za mało czekolady. </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
Żeby było sprawiedliwie, wypada na plus zanotować bardzo miłą i profesjonalną obsługę, skorą do dzielenia się wiedzą na temat oferowanych słodkości. I ceny. 4,50 za pralinkę i espresso w centrum Warszawy? Można powiedzieć, że to pół darmo ;) Prawda jest jednak taka, że nic w Karmello nie sprawiło, żebym była skłonna tam wrócić albo polecić to miejsce znajomym. Szkoda.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Karmello<br />
Ul. Chmielna 11<br />
WarszawaUnknownnoreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-45040125785452322852012-07-16T16:23:00.000+02:002012-07-16T16:23:27.048+02:00Cupping w MiTo. Bo palenie ma znaczenieMiTo istnieje od roku i mniej więcej od tego czasu jest na mojej liście "do zajrzenia". Jestem bardzo ciekawa tego miejsca, ponieważ wydaje się, że jest tam wszystko, co lubię - kawa, francuskie wypieki, książki, gazety i sztuka. Jest też wi-fi, wiec jak w końcu tam dotrę, to będę mogła od razu podzielić się z Wami wrażeniami. Oprócz tego w MiTo organizowane są wystawy, spotkania z artystami, pokazy filmowe i wiele innych wydarzeń.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTgveKE8nLXhn7P0fpZwfLsHgDwTvhyphenhyphenCu4i6HBl60D4VCV-fwpZJFMeX6hPyBoNcOaku432VYKoHx_-9fxntWbbQzXuktUR01b5M34EiYUa0Ql6J5Ed0Ll_lvKgJv6NBfZQdHYeBkANE/s1600/mito.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTgveKE8nLXhn7P0fpZwfLsHgDwTvhyphenhyphenCu4i6HBl60D4VCV-fwpZJFMeX6hPyBoNcOaku432VYKoHx_-9fxntWbbQzXuktUR01b5M34EiYUa0Ql6J5Ed0Ll_lvKgJv6NBfZQdHYeBkANE/s400/mito.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. <a href="https://www.facebook.com/MiToArt">https://www.facebook.com/MiToArt</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />Jutro o 19:00 w MiTo odbędzie się spotkanie dla miłośników kawy. Będzie można dowiedzieć się, na czym polega proces wypalenia zielonych ziaren kawowca, jakie sposoby i stopnie wypalenia są wykorzystywane przez duże, komercyjne palarnie i jaki wpływ na smak ma palenie kawy. Najważniejsze, że to nie będzie sucha "pogadanka" - będzie można próbować kaw wypalonych do różnego stopnia i porównywać sobie ich aromaty. Wstęp kosztuje 10 zł, co - biorąc pod uwagę ilość "atrakcji" - wydaje się ceną symboliczną. <br /><br /><b>MiTo art café books</b><br />ul. Waryńskiego 28<br />00-650 Warszawa<br />
<a href="http://mito.art.pl/">www.mito.art.pl</a><br /><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><br /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-78912507443544338362012-06-27T12:38:00.002+02:002012-06-27T12:43:43.855+02:00Velke dvojite espresso<div style="text-align: justify;">
<b>Pierwsze skojarzenie z czeską Pragą to zapewne piwo i tonące w papierosowym dymie przybytki tego trunku. Jesli jednak wybieracie się do naszych południowych sąsiadów (którym co prawda nie moge wybaczyc tego gola!), koniecznie przygotujcie się na solidną dawkę kofeiny w rewelacyjnym entourage'u!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Praskie kawiarnie to przede wszystkim arcydzieła sztuki przełomu XIX i XX wieku. Secesja, art deco, kubizm - to wszystko można znaleźć na kawowej trasie w Pradze. Koniecznie zaznaczcie sobie na mapie takie miejsca jak: Kavarna Slavia, Lucerna, Obecni Dum, Grand cafe Orient, Cafe Imperial czy Savoy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas naszego tygodniowego pobytu w Pradze każdy poranek witaliśmy w kawiarni <b style="color: #cc0000;"><a href="http://www.cafeslavia.cz/index.php?id_page=uvod&id_rest=slavia&id_lang=cz" target="_blank">Slavia</a>.</b> Dla unikających papierosowego dymu polecam właśnie wizyty poranne, kiedy palacze nie zdążą jeszcze zagęścić atmosfery. (Przypominam, że Praga jest ostatnim bastionem do zdobycia dla antynikotynowego lobby. No ale narzekać w Pradze na dym z papierosów, to jak pojechac do Afryki i marudzić, że gorąco.)</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale wracamy do Slavii. Witanie poranka przy ogromnych oknach z widokiem na rzekę i Teatr Wielki, wśród przepychu art deco, onyksu, wapienia i pięknych witryn, to prawdziwa przyjemność. Przede wszystkim możemy się tam napić naprawdę dobrej kawy i zjeść niezły deser. Mimo, że kawiarnię odwiedzały takie sławy jak Rainer Maria Rilke czy Franz Kafka, a i dzisiaj bywa nieformalnym miejscem spotkań na szczycie, ceny nie są wygórowane. Dvojite Espresso (doppio) czy Velke Espresso (americano) to koszt około 70kc. Do kawy proponuję jedno z pysznych ciastek kuszących za zdobioną witryną.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://0.tqn.com/d/goeasteurope/1/0/2/T/-/-/Cafe-Slavia-Prague.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://0.tqn.com/d/goeasteurope/1/0/2/T/-/-/Cafe-Slavia-Prague.jpg" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A skoro o witrynach mowa, od razu przypomina mi się jedyne w swoim rodzaju miejsce, <b style="color: #cc0000;"><a href="http://www.grandcafeorient.cz/index.php?id=fotogalerie&lang=en" target="_blank">Grand Cafe Orient</a>.</b> Kubistyczną kamienicę, zwaną Domem Czarnej Madonny, trudno przegapić na trasie turystycznych wycieczek. Kubizm wyziera także z kazdego kąta kawiarni, począwszy od pięknych sufitów, przez misternie wykonane witryny za barem (bar to w ogóle małe dzieło sztuki), po najdrobniejsze szczegóły, jak uchwyty, lampy, klamki. Zresztą cała kamienica robi duże wrażenie, włączne z krętymi schodami prowadzącymi na piętro do kawiarni. Całość zaprojektował na poczatku XX w. architekt Josef Gočár. Sama kawiarnia została zamknięta w latach 20. i otwarta na nowo dopiero w roku 2005.</div>
<div style="text-align: justify;">
Chociaż menu i obsługa nie zrobiły na mnie szczególnego wrażenia, to polecam Wam to miejsce nie ze względu na kawę, ale na wnętrza i muzykę na żywo sączącą się z fortepianu w rogu sali. Naprawdę można się tam zrelaksować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.grandcafeorient.cz/img/ifoto10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="http://www.grandcafeorient.cz/img/ifoto10.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po prawie półtora roku od wizyty w Pradze (tak, to chyba rekord odkładania tematu na Kawowym, najwyraźniejsze są właśnie wspomnienia tych przepięknych praskich kawiarni. Uważam, że dla nich warto wybrać się do Pragi choćby na weekend. Podczas takich kawowych przerw czułam się trochę jak bohater filmu Woodiego Allena "O północy w Paryżu", który marzył, by przenieść się w czasie do lat 20. XX wieku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
ps: Z cyklu Magdaro Dobra Rada: niestety w Pradze zawsze trzeba mieć przy sobie gotówkę. W większości lokali gastronomicznych nie można płacić kartą (Slavia jest wyjątkiem). Bankomaty rozsiane są rzadko, co skutkowało na początku tym, że pomiędzy zjedzeniem posiłku a opuszczeniem lokalu Piter udawal się na kilometrowy spacer z dżipiesem w ręku w celu wybrania gotówki. W przeciwnym razie skazani jestesmy na niełaskę kantorów, które dla odmiany rozsiane są bardzo gęsto i najwyraźniej mają niepisaną umowę z właścicielami gastronimii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>Magdarohttp://www.blogger.com/profile/08052004895485909918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-33716903638258846372012-03-25T21:38:00.000+02:002012-03-25T21:38:55.977+02:00Egzotycznie, aromatycznie... Namaste India<b>Macie czasem ochotę na "coś zupełnie innego"? Innego niż stałe pozycje w domowym menu, innego niż kuchnia włoska, chińska czy kurczak z rusztu. Mnie tak ostatnio naszło. Naszło mnie na Indie.</b><br />
<br />
Zachęceni <a href="http://www.gastronauci.pl/2929-namaste-india-warszawa" style="color: #990000;">entuzjastycznymi opiniami na Gastronautach</a> wybraliśmy się więc do Namaste. Dobrze, że je wcześniej przeczytałam, bo pierwsze wrażenie było słabe. Ktoś zajął nam nasz - wcześniej zarezerwowany - stolik i wylądowaliśmy w miejscu między wejściem a WC. Później okazało się, że to miejscówka na wagę złota, bo ruch w lokalu był taki, że z braku miejsc ludzie zaczęli zamawiać jedzenie na wynos. Kolejny słaby punkt - menu... Na widok 120 pozycji zwykle uciekam. Zostaliśmy, bo zwyczajnie byliśmy głodni i nie chciało nam się "zwiedzać" okolicy w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.<br />
<br />
Na przekąskę zamówiliśmy <b>Ghobi 65</b>, czyli panierowanego kalafiora z pomidorami i indyjskimi przyprawami (14 zł) oraz <b>Chicken lababdar</b> (kurczak w sosie cebulowo-pomidorowym z orzechami nerkowca, 24 zł) i <b>Chicken madras</b> (kurczak, cebula, papryka, dużo przypraw i mnóstwo chili, 25 zł). Do tego dwa rodzaje indyjskiego chleba (po 4 zł). Nigdy nie byłam w Indiach, więc nie wiem, czy tak właśnie te dania powinny smakować. Ale było bardzo dobrze, mimo że Chicken madras był dla mnie ciut za ostry. Lubię pikantne jedzenie, ale lubię też, kiedy w takim daniu czuć coś poza ostrością. Całe szczęście, że tuż obok nas stał dystrybutor z wodą. Przypuszczam, że ta woda już wielu uratowała - oczywiście można zamówić napoje z karty, ale jeśli się tego nie zrobi od razu (albo wypije się w oczekiwaniu na dania), to stanie w kolejce po wodę ze łzami w oczach i drapaniem w gardle jest ostatnią rzeczą, na jaką się ma ochotę w chwili, kiedy okazuje się, że zamówione danie jest ostrzejsze niż się spodziewaliśmy.<br />
<br />
Jeśli wpadniecie do Namaste, spróbujcie <b>Indian coffee</b> (7 zł) z mlekiem i przyprawami. Na co dzień prawie nie piję kawy z mlekiem, a już na pewno nie z taką ilością. Cynamon wolę w towarzystwie jabłek. I sama byłam zdziwiona, jak bardzo mi ta kawa smakowała. Imbir, kardamon, cynamon i odrobina kurkumy to mieszanka, z pomocą której udało mi się odczarować owsiankę. Wprawdzie nie był to koszmar mojego dzieciństwa, ale też nigdy nie jadłam jej z przyjemnością, Taką z przyprawami polubiłam. Kawa w Namaste pachnie podobnie (głównie za sprawą kardamonu), może dlatego tak mi smakowała.<br />
<br />
Namaste to nie jest miejsce bez wad. Wystrój nie powala, obsługa jest mało zorganizowana, kelnerki nie mówią po polsku. Do tego ruch jak na Marszałkowskiej i spory czas oczekiwania, najpierw w kolejce do kasy, żeby cokolwiek zamówić, potem jeszcze na realizację zamówienia. Ale miejsce broni się jedzeniem. Jeśli macie sporo czasu i ochotę na aromatyczne, egzotyczne jedzenie - to Namaste jest bardzo ok.<br />
<br />
Namaste<br />
ul. Nowogrodzka 15, WarszawaUnknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-64798640146303779772012-02-29T13:00:00.001+01:002012-02-29T13:02:21.279+01:00Bialetti w promocjiJeśli ktoś z Was w najbliższym czasie planuje zakup kawiarki to polecam zajrzeć na <a href="http://www.westwing.pl/" style="color: #990000;">www.westwing.pl</a> <br />
Trwa tam właśnie wyprzedaż produktów marki Bialetti - są garnki, patelnie, przeróżne gadżety kuchenne i kawiarki w naprawdę niezłych cenach (kawiarki od 55 do 99 zł). Oficjalnie kampania trwa do 3 marca, ale w takich przypadkach jak zawsze - kto pierwszy ten lepszy.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB4BtRZJ7d13B1Ca1S_-c7wDpknsLeRZnYL4cLcjNon7Av5KTcRm7iGRfQuGa2DYTlDSdLGO4GW97JQdHhS7OKiwInpFei0lV3C5Z0eD06y7cJf5tnH3v6XClgMo1CEUoYhSOFDI8SCzc/s1600/westwing.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="232" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB4BtRZJ7d13B1Ca1S_-c7wDpknsLeRZnYL4cLcjNon7Av5KTcRm7iGRfQuGa2DYTlDSdLGO4GW97JQdHhS7OKiwInpFei0lV3C5Z0eD06y7cJf5tnH3v6XClgMo1CEUoYhSOFDI8SCzc/s400/westwing.jpg" width="400" /></a>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-82750722841639489242012-02-20T21:41:00.002+01:002012-02-20T21:59:58.569+01:00Dlaczego kawa jest taka droga?Kawa "na mieście" jest za droga - do tego chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Skąd te ceny? Bo brak tradycji picia kawy na mieście. Bo rynek jest za mały. Bo ziarna sprowadzane do Polski są świetnej jakości. Bo w kawiarni płacimy nie za kawę, a za miejsce przy stoliku i "zachodni styl życia". Bo czynsze są za wysokie. Bo na jedzeniu się nie zarabia. I wreszcie - bo "jeśli będzie zbyt tanio, przyjdą ludzie, na których nam nie zależy". <br />
<br />
Takie powody wymienia autor tekstu <a href="http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,11168503,Nasza_bardzo_droga_kawa__Czemu___To_element_selekcji_.html" style="color: #990000;">Nasza bardzo droga kawa. Czemu? "To element selekcji".</a> Materiał jest o tyle ciekawy, że cytowane są w nim wypowiedzi właściciela palarni, szefowej marketingu w CHI Polska SA (właściciel marki Coffee Heaven), brand manager Starbucksa oraz anonimowego menadżera kawiarni. Wynika z nich mniej więcej tyle, że na pytanie "dlaczego kawa jest taka droga" można odpowiedzieć znacznie krócej: bo tak. <br />
<br />
Brak tradycji picia na mieście? Owszem. Ale właściciele kawiarni nie robią nic, żeby to zmienić. Latte za 10 zł skutecznie zniechęca do tego, żeby chodzić na kawę trzy razy dziennie. Ziarna są świetnej jakości? Nie sądzę, żeby mega paki Lavazzy z Makro były droższe niż ziarna dostępne w jakimkolwiek europejskim mieście. Miejsce przy stoliku? Do wypicia szybkiej kawy nie jest potrzebne. Można zrobić tak, jak jest we Włoszech - cena kawy wypitej na stojąco jest niższa od tej branej z gazetą do stolika. Na jedzeniu się nie zarabia? Hm... Pozwólcie, że ten argument pozostawię bez komentarza. I wreszcie - przyjdą ludzie, na których nam nie zależy. A więc właścicielom kawiarni nie zależy na klientach, którzy nie wydają bezmyślnie kilkunastu złotych na latte? Ciekawe. Tak naprawdę jedynym problemem, z którym ciężko się uporać, zwłaszcza w momencie otwierania kawiarni, są czynsze. Pytanie, czy naprawdę wszystkie kawiarnie muszą się znajdować w okolicach Chmielnej.<br />
<br />
"Prędzej jednak Polacy zaczną zarabiać więcej, niż kawa w kawiarniach stanieje" - puentuje autor wspomnianego wyżej tekstu. Trudno zaprzeczyć. Póki co pozostaje nam zapraszać się "na kawę" do domu. Tu raczej nikt nie będzie nam wypominał, że oddychamy powietrzem "dla wybranych".Unknownnoreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-57937328472537723762012-02-14T22:24:00.000+01:002012-02-14T22:24:35.534+01:00Za zimna? Za gorąca?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://d24w6bsrhbeh9d.cloudfront.net/photo/2337121_700b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="281" src="http://d24w6bsrhbeh9d.cloudfront.net/photo/2337121_700b.jpg" width="320" /></a></div><br />
Czy kiedykolwiek zwróciliście uwagę, że kiedy przegapi się moment, kiedy temperatura kawy jest idealna, staje się prawie-nie-do-wypicia? Przyznaję bez bicia - w pracy zawsze wylewam pół kubka do zlewu, bo nigdy nie wyrabiam się z wypiciem kawy kiedy jej temperatura jest "perfect".Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-87907790402398815682012-02-13T22:31:00.001+01:002012-02-13T22:35:10.579+01:00Czarny motyl? Brudny motyl!- Myślisz, że te firanki mają taki kolor, czy...<br />
- Hm... Jedna jest szara, a druga bardzo szara..<br />
- To co, nadal chcemy tu coś zjeść?<br />
<br />
Pytanie było retoryczne. Firanki są brudne, czego więc można się spodziewać na zapleczu? Jeśli dodać do tego zapach stęchlizny uderzający od progu, dawno niemalowane ściany i dłuuugą listę oferowanych dań (zbyt długą nawet jak na średniej wielkości restaurację) nawet naleśniki z malinową konfiturą przestają być przedmiotem pożądania. <br />
<br />
Piszę o tym ku przestrodze - omijajcie to miejsce z daleka. Jeśli znajdziecie się na Pradze, poszukajcie klimatycznych kawiarni i koniecznie dajcie znać. Wiosną chętnie się po praskiej stronie Warszawy powłóczę. Chwilowo jednak kapituluję. Motyl okazał się być ćmą, zostawiającą ciemne ślady po byle muśnięciu. <br />
<br />
<b>Czarny motyl</b><br />
ul. Ząbkowska 2, WarszawaUnknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6690682923684544926.post-64008529478647573762012-02-11T19:38:00.000+01:002012-02-11T19:38:43.096+01:00Chwila prawdy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvjyPhK_fI1dMoPOiaaLV8uxRDYLKdXJ-Sgd4vivcg1OzKeifZSIwFRFl6hU1nMgWT0AiqIgKkZqkMlqHMhri4IlmmYYDIHxCDVCYt7AM3vkFFoHM69vC5Rfvl0ailc6CKkYRTkGgaWk/s1600/kawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvjyPhK_fI1dMoPOiaaLV8uxRDYLKdXJ-Sgd4vivcg1OzKeifZSIwFRFl6hU1nMgWT0AiqIgKkZqkMlqHMhri4IlmmYYDIHxCDVCYt7AM3vkFFoHM69vC5Rfvl0ailc6CKkYRTkGgaWk/s1600/kawa.jpg" /></a></div>Unknownnoreply@blogger.com2