Przedłużony odpoczynek w Coffee Lungo

Mam grupkę znajomych ze studiów, którzy trafili do tej samej branży co ja, w związku z tym uznaliśmy to za dobry powód spotykania się co jakiś czas. Opowiadamy sobie wówczas anegdotki z czasów studenckich (nie tak odległych) i zaśmiewamy do łez z branżowych rewelacji. I za każdym razem, wybieramy inne miejsce.
Wczoraj trafiliśmy więc do Coffee Lungo. Jechałam tam bez przekonania. Kawiarnia przy Alejach Jerozolimskich? Tam nie może być miło. Nastawiałam się na tłum i zgiełk. I zostałam mile zaskoczona.

Coffee Lungo mieści się w kamienicy przy skrzyżowaniu Jerozolimskich i Kruczej. Wygląda niepozornie. W środku czekają na nas kanapy na pierwszym i drugim poziomie, przyjemnie stonowane kolory i przeszklona ściana. Za oknami zgiełk, jeżdżą tramwaje, samochody i autobusy, ludzie przechodzą przez pasy, ale to wszystko oglądasz jak w niemym kinie. W środku jest przyjemnie i cicho, muzyka tylko towarzyszy, nic nie rozprasza uwagi. Słowem, świetne miejsce do spotkań.
Byliśmy tam od 18.00, więc gdyby miało to być miejsce zalewane przez tłum, zapewne nie znaleźlibyśmy miejsca. Tymczasem zastaliśmy kilka osób pochylonych nad książkami i gazetami. Spędziliśmy tam więc trzy godziny, śmiejąc się w głos i rozrabiając na całego. Kelner niezwykle uprzejmy, nikt nas nie uciszał, nie dopytywał czy chcemy zamówić coś jeszcze, nie dawał do zrozumienia, że siedzimy za długo. Naprawdę nie chciało mi się opuszczać tej kawiarni.

Tyle o klimacie. Co do kawy – moi znajomi przyzwyczaili się już, że zaczynam od końca, czyli od espresso. Wzięłam zatem małe espresso – podane jak należy w gorącej filiżance, z cremą, odpowiednia ilość. Niestety kwaśne jak diabli. Być może akurat źle trafiłam. Robiąc sobie przerwę na sernik z kruszonką (smaczny), zamówiłam latte, a raczej kubełek kawy z mlekiem. Ale bardzo smacznej, mogę spokojnie polecić.
W menu znajduje się sporo pyszności – sałatek, kanapek, obiecujące menu śniadaniowe. Znajomi testowali sałatki i zajadali ze smakiem.

Chociaż espresso mnie rozczarowało, na pewno będę wracać. To świetny punkt do spotkań, samo centrum, cicho, można spokojnie porozmawiać. Na śniadanko można wpaść już o 7.30.
Mile zaskoczyły mnie ceny: espresso 6 PLN, doppio 9 PLN, sernik, jeśli się nie mylę (tego już nie sprawdziłam na rachunku) ok. 10 PLN, latte chyba tyle samo, bo za ten tercet zapłaciłam około 25 PLN.

Coffee Lungo
Warszawa,
Aleje Jerozolimskie 42
Godz. 07.30 – 00.00
dodajdo.com

4 komentarze:

Już chyba nie ma coffee lungo,przynajmniej nie w tym miejscu. Wiadomo co się z stało z tą kawiarnią?

Rzeczywiście. CL nie ma w tamtym miejscu od 3 miesięcy. Nie mam pojęcia co się stało - z moich doświadczeń wynikało, że kawiarnia nie narzekała na brak gości.

Witam,

Właściciele Coffe Lungo nie umieli zarządzać kawiarnią ..
Ani uczciwie rozliczać się z pracownikami :)

Nie dziwi że upadli :)

Cóż, ostatecznie nie była to mekka kawoszy, więc jakoś szczególnie mi tego miejsca nie brakuje;)