Czas na Siestę!

Jednym z efektów pięcioletniego związku na odległość (poza plikiem biletów W-wa-Krk i wkrótce obrączką;) jest to, że właściwie całkiem nieźle znam knajpy krakowskie, a mam problem, gdzie na kawę iść w Warszawie. Dlatego zrobię teraz z tego użytek i polecę Wam kilka miejsc w Krakowie. A zaczniemy od Siesta Cafe.















Ulica Stolarska, równoległa do Grodzkiej na odcinku wpadającym do rynku, odcięta jest od jego gwaru murem kamienic. Tam też kryje się Siesta Cafe - maleńka kawiarnia i herbaciarnia. Można do niej dojść od Dominikanów, od Małego Rynku, lub przecisnąć się przez bramę obok Klubu Pod Jaszczurami i wyjść prosto na maleńkie drzwi.
Siesta Cafe to na pewno nie jest najbardziej zaczarowany lokal, ale ma swój niepowtarzalny urok. Poza tym, nie jest to jeden z tych zlansowanych lokali, w których czujemy się intruzami. Przeciwnie - Siestę można bardzo łatwo oswoić i to jej główna zaleta. W środku siedzimy na wiklinowych trzeszczących krzesłach i fotelach, jest spokojnie i gra smooth jazz. Zwykle spotykam się tam z koleżankami z czasów liceum. Zawsze delektuję się wyśmienitymi musami owocowymi, deserami i latte. Kawa jest smaczna. Niestety, nie spróbowałam espresso, ale z czystym sumieniem polecam - świetne kawy smakowe i desery.
Co mnie niepokoi, to że przez te 5 lat, kiedy bylam tam częstym gościem, zauważyłam pewien spadek jakości lokalu, raz nawet w tle leciało jakieś straszne radio typu TOP 100. Ale może to był tylko chwilowy spadek formy. Jeśli będziecie, polecam. Ceny średnie - kawy smakowe w granicach 10 zł, desery od 10 do 20, jeśli mnie pamięć nie myli.

Siesta Cafe
ul. Stolarska 6
Kraków
pn-pt: 9.00-24.00
sb: 11.00-24
nd: 15.00-24.00
dodajdo.com

19 komentarze:

moim marzeniem jest spędzić choć weekend w Krakowie...

hm...:) jak sędzałam tam każdy weekend, to Kraków wydawał mi się taki powszedni. dzisiaj już inaczej naniego patrzę - odzykał dla mie magię. W Przystanku Alaska Chris Stevens mówi własnie o takim zjawisku - z rzeczami, których pragniemy i które podziwiamy często jest jak z zauroczeniem: jak to posiądziemy, to tracą swój urok.
Więc może dobrze, że Kraków jest Twoim marzeniem:)

Juz od dluzszego czasu wybieramy sie na kilka dni do Krakowa i ciagle cos nam staje na przeszkodzie. Mam nadzieje, ze w koncu tam dotrzemy.

pozdrawiam

O kurcze, byłaś w Krakowie i nie dałaś znać... Wiele kawiarenek ma ten swój specyficzny dla tego miasta klimat... A znasz może Caffe Avanti??
P.S. Jak tylko znajdę więcej czasu napiszę mail. Pozdrawiam Serdecznie

Hm... Droga Paulino, no byłam w Krakowie - jakies setki rzy. I nie dałam Ci znać, bo... nie wiem, kim jesteś :)))

A bo to o mnie chodziło :P
Paula, obiecuję, że jeśli się będę wybierać do Krakowa, to dam znać. :)

Magda, nasi kochani czytelnicy w ostatnim czasie chyba zapomnieli, że Kawowy ma dwie autorki. Uaktywnij się, kochana :P

Aż naszła mnie chęć na odwiedzenie Krakowa :);d

A ja mam swoje dwa typy w Krakowie:
1. "Pierwszy lokal na ulicy Stolarskiej po lewej stronie idąc od Małego Rynku" (http://knajpy.krakow.pl/lokal/70) - tak, to jest NAZWA knajpy. Jedna z ciekawszy, jakie znam. Tez na Stolarskiej. Też bardzo symaptycznie.
2. "Całe Zakątek" (http://www.cafezakatek.w.krakowie.pl/) - Trudno tam trafić, ale warto. Zlokalizowany w "studni" w jednym z podwórcek przy Grodzkiej. Pyszne kanapki i do tego gramofon, a nie żadne "Top 1000".

pozdrawiam :)

Tak, "Cafe Zakątek" jest urokliwy.

Muszę się nie zgodzić. Jestem Warszawiakiem mieszkającym w Krakowie od 1,5 roku (takie pomieszanie z poplątaniem).

Dla mnie w Krakowie jest bardzo mało knajp z dobrą kawą. Na Kazimierzu jest jeszcze gorzej. Nigdzie nie mogę znaleźć dobrej, mocno palonej kawy w dużej filiżance z dobrą pianką (gdzie ona jest w Krakowie?) taką, jaką podają w Karmie na pl. Zbawiciela lub Green Coffee przy Rotundzie.

@i.nna: fakt, rzadko się udzielam. mze trzeba pomyśleć o oznaczaniu postów gdzieś na górze, żeby od razu było wiadomo, kto pisze:)

@Wiktor - nie bardzo wiem, z czym nie chcesz się zgodzić:) bo napisałam zeniestety nie spóbowałam w Siescie espresso, a to zwykle po tym poznaję dobrą kawę. Polecam ten lokal do niezobowiązujących spotkań, na pewno jednak nie napisałam i nie mogę napisać, że warto tam isć, żeby spróbować kawy.

@Magdaro - To raczej byl ogolny komentarz :). W Krakowie zawsze moge zaufac Prowincji/Nowej Prowincji. :)

@Wiktor: otóż to! :)

witaj ;) uwielbiam czytać artykuły o takiej tematyce ;) dlatego dodaje Twojego bloga do ulubionych
w Siesta Cafe byłam tylko raz i powiem, że klimat nie urzekł mnie ale latte owszem


pozdrawiam ;)

@Pola: cieszę się, że notka się spodobała i blog w ogóle. co do Siesty, rzeczywiście klimat na pewno nie jest powalający. ale na niezobowiązującą kawę warto wpaść:)

Mieszkam w Krk a jeszcze nigdy tam nie zajrzałam... Muszę to nadrobić ;)

W Waw jest Cafe Siesta (Sienna 86) - podobieństwo nazw przypadkowe. Mnie kawa smakuje. Polecam Latte lub zaczerpniętą z hiszpanii Cafe Bombon (espresso przedłużone wodą ze słodkim mlekiem skondensowanym, podane w szklaneczce)...
:)
czajkoff

Interesujący blog :) Bardzo lubię Siestę ze względu na klimat, jednak kawa, wedlug mnie, nie jest tam najlepsza. Choć poprawila się w ciągu ostatnich lat. Zaletą Siesty jest też zakaz palenia. Dla mnie kwintesencją kawiarni jest intensywny kawowy zapach, bez domieszek dymu papierosowego. Najbardziej smakuje mi kawa w Wentzlu na rynku.