
Taka smutna refleksja naszła mnie w ten upalny weekend, kiedy swoim zwyczajem zaczęłam zbaczać z głównych, turystycznych, szlaków. Niestety, Kraków nie wykorzystuje nawet połowy swojego potencjału. Podobnie zresztą jak wiele innych miast w Polsce, ale tutaj szczególnie rzuca się to w oczy, bo też żadne inne miasto nie ma tak wiele do zaoferowania turystom. A co za tym idzie, żadne nie jest w stanie tyle na nich zarobić. Niestety, poza licznymi punktami informacji turystycznej (dziękujemy za mapkę), ciężko dopatrzeć się innych udogodnień. O toi-toiach można tylko pomarzyć. Przydałoby się więcej koszy na śmieci. Kamienice w większości straszą obskurną elewacją. Hm... Wawel i dorożki to jednak trochę za mało, żeby mnie powalić na kolana.
Cafe Zakątek to jedna z kawiarenek, które polecaliście mi jako miejsce warte odwiedzenia. Zapowiadało się ciekawie. Duży plus za lokalizację - tak blisko rynku, a jednocześnie z dala od tłumów. Takie miejsca lubię. :) Wystrój typowo "krakowski", czyli kwiatki, koronki i mnóstwo staroci. Ale stoliki ładne, na każdym bukiecik żywych kwiatków, serwetka, gdzieniegdzie gazeta... Usiedliśmy na zewnątrz.



Cafe Zakątek
Kraków, ul. Grodzka 2,
www.cafezakatek.w.krakowie.pl
foto moje
19 komentarze:
Jak to cytując Leca, lubi mawiać Smakosz: "nie oczekuj zbyt wiele po końcu świata" ;)
Ach jej, toz to nawet ja, pijaczka capuccino z cukrem ;) widze ze to nie espresso...
Hmmm... Cos mi się wydaje, że to ja polecałem tu kiedyś Cafe Zakątek. Choć przyznaję, kawy tam zdaje się nie piłem. W ogóle gust to zdradliwa sprawa. Bo ja lubię taki bramowy klimat. I nawet odpadający tynk nie jest mi w stanie zepsuć nastroju. Do tego jeszcze dochodzi tzw. czynnik sentymentalny. Ja do Zakątka trafiłem świtem bladym, gdy z przyjaciółmi na wycieczce szkolnej w 3 klasie postanowiliśmy połazić po Krakowie o 5:00. Wspomnienie świetnej atmosfery tego poranka i świetnego towarzystwa powodują, że ciężko mi będzie utracić sentyment do Zakątka.
pozdrawiam
Kuba
Oczko, grabisz sobie u Krakusów ;)
M. od F. no widzisz... A następnym razem musisz spróbować naszej mrożonej kawy z malinami. :)
Kuba, ależ ja nie mam nawet cienia pretensji. :) Wszystko zależy od tego, czy patrzy się na jakieś miejsce obiektywnie, czy przez pryzmat wspomnień i sentymentów. Ja na przykład lubię taką małą, obskurną pizzerię na Bemowie. Choć pizza nie jest tam dobra, a kawy nie podają wcale.
uff
przeraziłem się lekóchno
nazbyt szybkie, podświadome skojarzenie
...bo mieszkałem w Krakowie na Zakątku (ulica taka)
:::
a z innej beczki
przypmniała mi się scena z filmu Jarmuscha "Kawa i papierosy"
(to tak na pocieszenie dla Kuby)
kiedy dwóch wiekowych aktorów
siedzi i popija obrzydliwą lurę w Ameryce zwaną kawą
i jeden z nich mówi
- udawajmy, że to szampan
- dlaczego? - pyta drugi
- żeby cieszyć się życiem!
Może dziwna jestem, ale podoba mi się odpadający tynk.. ^^ owszem, czasami świadczy on li i jedynie o zwyczajnym zaniedbaniu, ale często wg mnie nadaje miejscu charakteru. Gada do mnie, że tak to ujmę.
I.nna Wiem, wiem, ale jakoś się czułem w obowiązku coś napisać :)
Brzucho :) Pamiętam tę scenę, pamiętam :)
I.nna---> do Krakusów mam daleko, ale ta La Strada mnie łaskocze mimo to ;))
Brzucho---> a ja tej sceny nie pamiętam! Zgaduję! - pierwsza etiuda z R. Benigni'm? ;)
Zemfiroczko
ależ nie!
jedna z ostatnich, a może i nawet ostatnia
dzieje się (chyba) podczas przerwy w próbie spektaklu
Racja! W pierwszej chyba było coś z dentystą. Chyba muszę sobie przypomnieć tego Jarmusha ;)
Studiowałam w Krakowie parę lat temu i Zakątek był wtedy malutką, jednosalową knajpką, nie było stolików na zewnątrz...klimat krakowski jest specyficzny, właśnie te odrapane mury, chaos, czasem nawet brud - wolę to, niż sterylną czystość sieciowych coffee barów.
W Zakątku zamawiałam zawsze cappuccino i sernik, były niezłe. Ale lepsza kawa była zawsze w Dymie...
Wasz blog bardzo mi się podoba, bo jest sprofilowany i tematyczny. Jestem od pewnego czasu weganką i prowadzę również bloga o wegańskim gotowaniu. Z tego też powodu nie pijam krowiego mleka, a za espresso i czarną kawą przepadam średnio - ale już się wyrabiam:) Czy znacie może jakieś kawiarnie, oprócz Coffee Heaven, gdzie podawane jest latte lub inne kawy na mleku sojowym lub innym nienabiałowym? Mieszkam w Toruniu i nic takiego tutaj nie ma...
Pozdrawiam:)
Icantbelieveitsvegan, witamy na blogu :) Kawę z mlekiem sojowym na pewno można zamówić w Bariście i w Filtrach. Obie kawiarnie warszawskie, nie sieciówki (choć Barista ma wystrój w tym stylu). O innych miejscach nie wiem, nie zwracałam na to uwagi.
Bo trzeba było iść na Gołębią do Cafe Migrena! ;)
Pozdrawiam
Musiałaś mieć wyjątkowego pecha. Zakątek jest moim ukochanym miejscem. Mogę poczytać tam książkę i trochę odsapnąć, mogę usiąść ze znajomymi i spędzać tam dłuuugie, długie godziny. Kawoszem jestem wybrednym i kawa mi smakuje :)
No ale co kto lubi. Jeśli chodzi o wystrój to jedna z najbardziej krakowskich kawiarni i właśnie dlatego tak ją lubię :)
Do Zakątka chodzi się na kanapki, koktajl bananowy i tosty. Może też być herbata. Kawę faktycznie mają fatalną i niedobrą (vergnano bodajże). Odpadający tynk nie robi na mnie wrażenia, wracam ciągle do Zakątka od 10 lat :) Szkoda tylko dewastacji tej kamienicy, ale problem leży w jej 2 właścicielach, którzy są pokłóceni i żaden palcem nie kiwnie by coś remontować.
... i właśnie dlatego uwielbiam zakątek. Za ten swojski klimat. Można się odprężyć blisko rynku ale za to z dala od zgiełku. Fajny klimat bardzo dobra kawa i zawsze miłe i uśmiechnięte kelnerki.
Polecam tylko osobom które wiedzą co dobre!!
Gorzej podane espresso piłem dwa razy: Raz w Wiśle pani nie wiedziała że da się tak ustawić pokrętło w automacie - domowym zresztą. Drugi raz to już hit w Bukowinie na nowo otwartym Termalnym Kąpielisku... Espresso wyglądało podobnie jak na fotce.. tylko jeszcze oblana filiżanka, bo pani się przelało... :)
A na basenie w kąpielówkach i po ciepłej kąpieli łatwo mi było wybaczyć.. ale...
(nie liczę miejsc gdzie nie dało się wyjaśnić co to jest espresso :))
wyposażenie tej kawiarni pozostawia wiele do życzenia. Poza klimatem nie ma ona klientowi wiele do zaoferowania. Jednak spędziłam w tej kawiarni bardzo dużo czasu i poznałam masę cudownych ludzi. chociażby dlatego warto tam zaglądać :)
Problemem tej kawiarni jest brak przeszkolenia baristycznego i najstarszy ekspres do kawy, jaki kiedykolwiek widziałam ... Klimat i ogólnie wszystko, oprócz kawy jest świetne:) chyba muszą zmienić nazwę na sam "Zakatek":))
Prześlij komentarz