Przypuszczam, że pod taką serwetką mógłby się podpisać każdy Czytelnik Kawowego, ale tę na zdjęciu stworzył Christoph Niemann, amerykański ilustrator. Wiem o nim właściwie tylko tyle, że współpracuje z kilkoma pismami (The New Yorker, Atlantic Monthly, The New York Times Magazine, American Illustration), a po 11 września 2001 przeprowadził się z Nowego Jorku do Berlina. Nie ulega również wątpliwości, że lubi kawę. Link do serii kawowych serwetek podesłała Magda-nie-ro (dzięki!) i z przyjemnością Was tam odsyłam. Przyznam, że bardzo mi się spodobały - większość z nich spokojnie mogłabym sobie oprawić i powieścić na ścianie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarze:
Oh czemu jeszcze nie ma komentarzy :)? Serwetki sa super. Powinn również powstać sztuka malowania na durnych papierowych kubkach w kawiarniach bo cóż innego można z tym zrobić?...
Papierowe kubki nie są durne! Niektóre są dziełami sztuki nawet. Zaczęłam je ostatnio zbierać :D Więc można coś z nimi zrobić. Oprócz zbierania dla samego zbierania wykorzystałam też papierowe kubki po kawie (wypłukanie i wyschnięte) jako pojemnik na długopisy i inne drobiazgi, pojemnik na paluszki, pojemnik do krótkotrwałego przechowywnia żywności, podpórkę pod zdjęcie, element dekoracyjny i materiał budulcowy (kubek został wieżą zamku). I mam więcej pomysłów. Na razie zbieram :-)
przez przypadek znalazłam jeszcze jedną propozycję użycia papierowego kubka:
http://3.bp.blogspot.com/_hiMpW6nqpHE/SyPTxRJA24I/AAAAAAAAGH0/A5K7CgiwgPc/s400/raisinboxtrain25.jpg
Zawsze myślałam, że największą zaletą papierowych kubków jest to, że można je bez żalu wyrzucić, a tu proszę, ile dają twórczych możliwości ;)
Ha! I wiem już, co stanie się z moją serwetką, gdy zawitam do kawiarni. Niah niah ^^
Prześlij komentarz