I love coffee, I love tea...

I love coffee, I love tea
I love the java jive and it loves me
Coffee and tea and the jivin and me

A cup, a cup, a cup, a cup, a cup!



Prawda, że wpada w ucho?
To utwór zespołu Ink Spots z 1940 roku. Czasy największej popularności ma już za sobą - przypadły na  II wojnę światową. Podobno szczególnie podobało się nawiązanie do przebiegłego japońskiego detektywa Pana Moto (druga zwrotka: I love java, sweet and hot/Whoops! Mr. Moto, I'm a coffee pot/Shoot me the pot and I'll pour me a shot/A cup, a cup, a cup, a cup, a cup!), który był głównym bohaterem serii filmów. Pierwsza zwrotka znana jest w kilkunastu wersjach, dziewczyny często nuciły ją tak: I love coffee, I love tea, I love the boys and boys love me.
Animacja jest współczesna, i choć z treścią piosenki nie ma wiele wspólnego, podoba mi się takie zobrazowanie "życia" kawowego ziarenka.
dodajdo.com

8 komentarze:

B. fajna piosenka :)
Z innych kawowych lubię "Black coffee" Elli Fitzgerald.

a to znacie?
http://www.youtube.com/watch?v=CgpgE4PVVwM
w ramach ciekawostki podsyłam, bo zabawne

Cudne!
Takich melodii teraz mi trzeba:)
Pozdrawiam.
p.

mmmm... aż mi się zachciało kawki ^^

Polecam ten utwór w wykonaniu zespołu Manhattan Transfer :)

Jak to jest, że piosenki o Kawie są takie wyczes superaśne? *_*

aaahhh, ink spots. co pewien czas trafiam na jakiś ich kawałek i zawsze ma ten specyficzny klimat. pierwszy raz to było intro od gry fallout - http://www.youtube.com/watch?v=geLiEiAiQJA