Jak wiadomo na ból gardła, chrypkę i inne tego typu dolegliwości nie ma nic lepszego niż lody. Działają przeciwbólowo, zmniejszają obrzęk gardła i mogą się przyczynić do wybicia bakterii powodujących chorobę, które bardzo nie lubią zimna. Coviglia al caffè, czyli słynne neapolitańskie lody w wersji domowej, dedykuję więc wszystkim tym, którzy (podobnie jak ja) cierpią z powodu bólu gardła i braku ochoty na kawę. Przepis z książki "Znane i nieznane dania kuchni włoskiej" Małgorzaty Caprari.
4 żółtka,
3 białka,
2 filiżanki espresso,
25 dag cukru,
półtorej szklanki ubitej śmietany kremówki,
odrobina soli
Żółtka utrzeć na krem z czterema łyżkami cukru. Pozostały cukier wymieszać z gorącą kawą (powinien się rozpuścić), ostudzić i delikatnie połączyć z utartymi żółtkami. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Delikatnie połączyć masę kawową z ubitą śmietaną i białkami. Przykryć folią aluminiową i wstawić do zamrażalnika na kilka godzin. Można od czasu do czasu zamieszać.
A kiedy lody będą gotowe, należy się z nimi zaszyć przed telewizorem, najlepiej z jakimś włoskim filmem, jak Cinema Paradiso czy Malena (w całości na youtubie).
13 komentarze:
Jamajską z poprzedniego wpisu już wypiłam (mmm! dobra była) to i lody popełnię :)
Cinema Paradiso! Ach! :)
Richter! Może akurat nie ten "polecany" kawałek, ale... porusza najczulszą stronę duszy. I.nna, a znasz "Sarajevo"? Boli mnie kiedy tego słucham. Dzięki. Za te lody z nutą melancholii...
Oczko, na zdrowie i smacznego :)
Bea, Sarajevo jest przejmujące i przytłaczające. Ale piękne - z tym się zgadzam.
gardziołko mnie nie boli, ale na lody zawsze jestem chętna :)
zdrowiej szybciutko :*
czy ja dobrze widzę? nie masz ochoty na kawę?! to naprawdę musi być z tobą kiepściutko...
Lody to ja zawsze chętnie :) Jak i kawusię:)
Pozdrówki:)
Powiedz, że na katar też działaaa..! *_* to będę miała wymówkę, by sobie takie strzelić na deserek.
Granda, niestety kataru się w ten sposób nie pozbędziesz, ale na poprawę nastroju może zadziałać.
Aga, Anonimowy, kiepściutko to było dwa tygodnie temu, niestety wirusy w tym roku są wyjątkowo upierdliwe, gardło boli mnie już trzy tygodnie, aż dziwne że nie mogę się do tego stanu przyzwyczaić...
Majana, w takim razie to deser dla Ciebie, masz lody i kawę w jednym ;)
Wczoraj Marcin Kydryński znów zapuszczał temat miłosny z "Cinema Paradiso"... Przecudny.
Książkę Pani Caprari również zaposiadam, w Sylwestra była Pizza Neapolitańska :)
pozdrawiam Gorąco!
Słowo w słowo przepisane z "Znanych i nieznanych dań kuchni włoskiej". Ciekawe co na to autorka ;>
Anonimie, ale się czepiasz, przecież autorka bloga podała źródło przepisu.
Do takich lodów chętnie dodałabym masło orzechowe. Lody słodko-słone to moje ulubione.
dxcd34dsd23
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
golden goose outlet
Prześlij komentarz