Czy jest choć jedna osoba, która przynajmniej raz w życiu nie siedziała nad brzegiem jeziora, machając stopami nad taflą wody? Mnie nawet czasem śni się, że siedzę beztrosko na pomoście i jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych snów, bo nic się w nim nie dzieje - po prostu jest dobrze. A potem, w dobrym towarzystwie, rozpalam ognisko i robi się troszkę gorąco. Ognisko na pomoście, drewnianym pomoście... Dobrze, że to tylko sen. Szkoda, że zawsze kończy się w najciekawszym momencie.
O czym myśli Audrey Heller, fotografując świat w skali makro? Czy śni jej się, że siedzi nad brzegiem cappuccino? Albo nurkuje w talerzu mleka? Któż to może wiedzieć. Trzeba jednak przyznać, że wyobraźnię ma imponującą. Zresztą zobaczcie sami. Kawowa "seria" poniżej, natomiast więcej zdjęć znajdziecie na www.audreyheller.com
3 komentarze:
Śmieszne te ludziki:) To z michą mleka bardzo i się podoba.
hihi :) Bombowe!:)
O mniaaam... Kawowe jezioro - to mi się kiedyś śniło :D
Prześlij komentarz