Kiedy jest gorąco nie mam ochoty na jedzenie. Przestawiam się na południowy tryb życia - rano kawa i coś lekkiego, w południe mała przekąska, a dopiero wieczorem, kiedy pogoda staje się "do życia", mam ochotę zjeść coś konkretnego. Z przyjemnością rozsiadam się na balkonie, wącham bazylię, i mogę tak siedzieć, prowadzić długie rozmowy, czytać, myśleć, planować etc. Kawa mile widziana.
Mrożona kawa z bananami (2 porcje)
Składniki:
1 dojrzały banan
100 ml zimnej, mocnej kawy
2 gałki lodów waniliowych
kilka kostek lodu
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować, rozlać do wysokich szklanek. Napój wychodzi dość gęsty, można więc dodać mleka lub/i malibu. Świetnie komponuje się z tego rodzaju muzyką:
kiedyś się przełamię i przetestuję kawę z bananami ( no jakoś nie wyobraża mi się ten zestaw i zawsze skuszę się na cos innego zostawiając testowanie tego na inny czas)
Znam ten przepis, ale w trochę innej wersji - zamiast lodów daję mleko, a oprócz kawy i bananów (daję zwykle ze dwa, trzy banany) sypię trochę czekolady w proszku. Przepis bezczelnie zerżnęłam od Nigelli Lawson, która nazywa go koktajlem kocia łapka i poleca na śniadanie.
12 komentarze:
Świetny ten przepis. Już sobie zapisałam i niedługo go wypróbuję:) Pozdrawiam
kiedyś się przełamię i przetestuję kawę z bananami ( no jakoś nie wyobraża mi się ten zestaw i zawsze skuszę się na cos innego zostawiając testowanie tego na inny czas)
chan chan - cuuudowne. cała płyta z resztą też.
Oooo! A ja pamiętam ten przepis! ;p
Chyba nawet wtedy - zaproponowałem Ci
wersję z wiśniami ;D.
Ale ta z bananami - przy okazji-
sycąca .
I tez nie mam nic przeciwko temu -
by popijać-podjadać ;p sobie
Twój specjał - gdzieś na tarasie
w Habana... Mmmmm.... ;)
Pozdrowienia!;)
-Marius
Ojej... zapomniałem o tym przysmaku... teraz wiem, czym będę się raczył dziś wieczorem :).
Marius, bananów jeszcze nie było, o kawie z wiśniami mówiłeś przy okazji mrożonej kawy z malinami.
Faktycznie dietetyczny przysmak to to nie jest... W taki upał w sam raz zamiast obiadu.
Smacznego wszystkim. :)
Znam ten przepis, ale w trochę innej wersji - zamiast lodów daję mleko, a oprócz kawy i bananów (daję zwykle ze dwa, trzy banany) sypię trochę czekolady w proszku. Przepis bezczelnie zerżnęłam od Nigelli Lawson, która nazywa go koktajlem kocia łapka i poleca na śniadanie.
Ja nie przepadam za czekoladą w proszku, ale cała reszta brzmi dobrze. :) A nazwa to już w ogóle super.
sama z przyjemnością bym się takiej kawy napiła :)
...Nnnno taaa... ;p
Ta moja "dokładność inaczej"... ;D
Wszystko pomieszałem...
Ale cóż - jeśli się jest dokładnym , aż do bólu zawodowo - to
w prywatnych sprawach - miewa
się totalny wir ;p heh -
...tak dla równowagi ;D
Banany, wiśnie , maliny... - to
i tak wszystko owoce ;p , kawa -
to kawa , a reszta to detal ;D,
ale JAK ZNACZĄCY! ;)
Z kawowym pozdrowieniem! ;D)))
-Marius
brzmi smakowicie
Biorę obie, bo smakują! - w sensie - kawa i BVSC ;)
Ah! Ah! AH!!
Ja chce taką bananową Kawę!!!
.. a że wieczorem znajomi do mnie przychodzą, to już wiem, czym ich uraczę ;)
Prześlij komentarz